[mkaminski100]

Tak tylko wody są dużo mniej regulowanlne, tak samo jak nie masz wpływu na emisję w USA czy Chinach, ale jak mieszkasz w mieście to nie jest to pocieszające że statki generują więcej tlenków azotu, bo to auta miejskie cię bardziej truja.
Co zresztą bardzo ładnie widać w smogu polskich miast w ostatnim okresie, a ludzie palący śmieci dalej twierdzą, że to przemysł jest tylko winny.
I tak samo nie przekonuje mnie owcze tłumaczenie że "inni truja i tak, wiec moje auto nic nie zmieni".
Dzieci mają wieksze ryzyko wystąpienia astmy kiedy wdychaja NOx, wiec dla mnie argument kosztu EGRa jest taki, ze jak kogoś nie stać na auto to ma rower. Ja nie kupuje nowego auta wlasnie z tego powodu, bo wole miec technicznie zadbane i nie trujace starsze auto niz kombinowac jak usunac, obejsc lub zaslepic piekielnie drogi element ktory kiedys w koncu sie zepsuje.

Sent from my E6853 using Tapatalk