Kolejny krok poczyniony. Kolejny i przyznam szczerze, że w sumie to on powienien być pierwszym krokiem. Szczególnie u tych kolegów, którzy wątpią w sens jakichkolwiek modyfikacji.
Powodów jest kilka: niski nakład środków finansowych, minimalna ingerencja mechaniczna, łatwość wykonania samemu, wysoki współczynnik poprawy jakości w stosunku do nakładów.
A rzecz dotyczy...wymiany głośnika zlokalizowanego na podszybiu. Tam siedzi dość standardowy głośnik 87mm. Oczywiście w oryginale jednopasmowy, plastikowy, made in china. Ja postanowiłem wymienić go na głośnik Excursion (bo takie głośniki mam zamontowane w drzwiach). Ale żeby nie było tak zupełnie na pałę, to wymieniłem na głośnik dwudrożny, współosiowy. Koszt kompletu (2 głośniki) to jakieś 120-140zł w zależności od tego w jaką firmę chcemu pójść. Prosta kalkulacja wykazuje, że skoro głośniki te kupuje się w kompletach, to najlepiej dogadać się z jakimś kolegą i po prostu podzielić się takim zestawem na dwóch. I głośnikami i kosztem ich zakupu. Wychodzą wtedy śmieszne pieniążki w sumie....
Co zyskujemy? Otóż otwiera się góra. Pasmo, którego praktycznie w ogóle nie ma... gdzieś tam zaczyna się pojawiać. Nie jest to jeszcze czysta i krystaliczna góra (bo to tylko jeden głośnik wysokotonowy dochodzi) ale zdecydowanie jest to kierunek zmian, który w mojej ocenie jest bezapelacyjnie pożądany!!! Tak więc, jeżeli wymieniać to wyłącznie na dwudrożny!!
Małe tipsy:
1. plastikową zasłonkę na podszybiu wystarczy podważyć - siedzi na jakiś 6 zatrzaskach
2. głośnik jest przykręcony dwoma śrubami 7mm - należy mieć krótki klucz nasadkowy
3. głośnik rozłączamy kostką
4. do głośnika jest przykręcona przejściówka z kostki na kable przylutowane już do samego głośnika, a więc należy odlutować dwa kable z głośnika (po jego wyjęciu) oraz odkręcić jedną śrubkę wkręconą w tył głośnika
5. śrubka w głośnik jest wkręcona na klej i z tym jest największy problem, bo niestety gwint się ukręca a klej trzyma dość mocno
6. zalecam do docelowego głośnika przejściówkę dokręcić i przykleić aby uniknąć jej odkręcenia się na skutek drgań
7. klej musi być odporny na temperatury bo jednak na podszybie latem słońce grzeje dość mocno
Mi cała operacja wymiany zajęła 15 minut (demontaż i montaż) plus 30 minut zabawy z przełożeniem przejściówki na nowy głośnik.
Jak dla mnie efekt: REWELACJA!!
Bump: A tu artykuł, w którym dość dobrze jest opisane, jak skonfigurowany brzmieniowo jest oryginalny Premium Audio System w Mondeo.
http://connectedcar.auto-swiat.pl/ca...premium/9vrz8c
Z moich obserwacji wynika, że problemem są nie tylko głośniki ale przede wszystkim charakter brzmienia wynikający z ustawień elektroniki (wzmacniacz, procesor, itp). Jest po amerykańsku i tyle. A więc jak chcemy istotnie coś zmienić, to proponuję albo stroić zwrotnice pod nowe głośniki (co wymaga już wiedzy specjalistycznej), albo....szukać zestawów z regulowanym ustawieniem zwrotnic. Szczególnie w zakresie tłumienia tweeterów. Obstawiam że 99% gotowych zestawów zagra w Mondeo podobnie źle jak oryginały (pocięta góra). Przy czym ogólnie zyskamy lepszą średnicę i będzie to jedynie ciut lepsze zło, bo trudno o gorsze przetworniki od tych co dostajemy pod szyldem Sony.
Natomiast wymiana głośników, plus zabawa przy zwrotnicach i...robi się ciekawie.