W piekarniku to nie ma co trzymać bo ogrzewasz całą lampę, a tworzywo sztuczne, z którego jest zbudowany korpus lampy jest mocno plastyczny.
Mam akurat kilka fajnych urządzonek, które sprawnie pomogą mi punktowo odpowiednio podgrzać praktycznie samo łączenie puszka - klosz.
Inaczej: mam na tyle skatowane lampy, że bez bólu mogę je przeznaczyć na eksperymenty, jak nie podołam temu, to stratny nie będę. I tak muszę kupić lampy. A jeżeli mogę przyoszczędzić parę PLN-ów to czemu nie? (wieje cebulą, ale jako pracujący student chyba mogę trochę pojanuszować, co nie?) W pracach precyzyjnych przy tworzywach sztucznych mam niezłe doświadczenie, ze znajomością konstrukcji elementu i kilku poręcznych narzędzi można na prawdę WIELE zdziałać. Zabiorę się za to końcem miesiąca i przy dobrych wiatrach wrzucę kilka fotek z opisem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.