[piksel1984]

Hej,
Po ruszeniu po postuju 8 godzinnym - w zasadzie to szarpnięciu, kontrolka ESP pojawiła się znowu. Jazda bez zauważalnych zmian - zrobiłem 20 km po autostradzie. Dotarłem do domu, wyłączyłem silnik, uruchomiłem ponownie no i pojawił się CHECK ENGINE. Z okolic EGR, tak mi się wydaje że to z tamtąd, słychać "klikanie", stuknięcia. Tym razem te "klikanie" nie jest równomierne tylko co pewien czas,10 sekund, czasem 20 sekund. W momencie kliknięcia tak jakby delikatny spadek obrotów na ułamek sekundy (na obrotomierzu nic nie widać). Jutro będę zczytywał błędy, ale czuję w kościach błąd EGR. Rok temu - równo rok temu, przed zakupem auta, wyskoczył ten sam błąd. W ASO stwierdzili błąd EGR natomiast według nich EGR działał prawidłowo - skasowali błąd. Parę misięcy później na przeglądzie gwarancyjnym sprawdzali EGR raz jeszcze - bez błędów.

Paliwo tankuję na tylko BP, tylko Ultimate. Teraz wprowadzili nowe paliwo co "czyści silniki"....., przejechałem już na nim pół baku. Ale ESP i EGR razem - taka powalona kumulacja. Jestem 7000 km po wymianie silnika, rozrządu, dwumasy, sprzęgła i z kompletem 4x wtrysków po 1200 zł każdy.

Co to za badziew ja się pytam?