View Single Post
Stary 13-01-2016, 10:07   #5909
labusm
ford::average
 
Avatar labusm
 
Zarejestrowany: 27-02-2008
Skąd: śląskie
Model: Mondeo MK V
Silnik: 1,5 EB
Rocznik: 2015
Postów: 58
Domyślnie Odp: Hoomorki, dowcipy, kawały itp.

Jaś i Małgośka poszli do księdza z zapytaniem, czy udzieli im ślubu kościelnego.
Ksiądz na to:
-Nie zrobię tego, bo nie żyjecie w czystości. Całę miasto chyba wie że sypiacie ze sobą. Ale, jeżeli przez cały miesiąc powstrzymacie się od grzechu, to przyjdźcie i pomyślimy, co z tym dalej można zrobić.
Mija miesiąc. Przychodzą młodzi i na pytanie księdza, czy wytrzymali Jasio odpowiada:
- Niestety, nie. Daliśmy rady aż do wczoraj, ale przez tę puszkę farby wszystko poszło na marne.
- O co chodzi z tą farbą? - pyta ksiądz.
- No, bo Małgośka wczoraj upuściła puszkę farby i gdy się po nią schyliła, a miała miniówkę i stringi, spojrzałem na tę pupcię i nie wytrzymałem, proszę księdza, dorwałem się do jej zadka jak pies do kaszanki......- powiada Jasio.
-Dosyć! Wynocha z kościoła, zbereźnicy- wykrzyczał ksiądz.
Młodzi wyszli. Idą, głowy spuszczone.
-U księdza mamy przerąbane - mówi Jasio.
-To fakt - odpowiada Małgosia- Zresztą, do Castoramy nas też więcej nie wpuszczą...



U bram Raju stoi dwoje staruszków. Oboje ponad 90-letni. Przeżyli razem 70 lat, bo żyli bardzo skromnie, jedli zdrową żywność, ćwiczyli i bardzo się kochali.
Wychodzi do nich Święty Piotr i mówi:
– Witajcie kochani! Za swoje dobre, bogobojne i pracowite życie jesteście w Raju. Pójdźcie – oprowadzę Was.
Idą na piękną plażę skąpaną w słońcu. Iskrzące się w słońcu fale cichutko szemrzą o biały jak śnieg piaszczysty brzeg. Kawałek dalej stoi wśród zieleni i kwiatów wspaniała willa z tarasami, basenami, wielkimi oknami aż dech zapiera. Św. Piotr mówi:
– To jest teraz wasz dom
Starszy Pan podnosi rękę i cichutko mówi:
– Przepraszam Św. Piotrze, ale nie wiem, czy nas na to stać…
– Ależ to jest Raj! Nic nie musicie płacić! To jest wasz dom! Chodźmy dalej
Idą za dom, a tam wielkie, pięknie utrzymane pole golfowe, wielki ogród różany, fontanny, ławeczki, park z pięknymi starymi drzewami…
– Tu możecie odpoczywać. Wiem Mój Drogi, że lubisz grać w golfa – będziesz więc miał swoje pole. Ty Moja Droga kochasz róże – więc możesz teraz cieszyć oczy najpiękniejszymi okazami. A razem możecie spacerować po parku, odpoczywać na ławeczkach…
Starszy Pan znów podnosi rękę:
– Św. Piotrze, a ile to będzie kosztowało?
– Ależ kochani – to jest wasze! Nic nie płacicie, to jest nagroda.
Chodźcie pokaże wam jadalnię.
Wchodzą do pięknej przestronnej sali z wieloma długimi stołami pięknie nakrytymi z mnóstwem wspaniałych potraw z całego świata, najlepsze trunki, desery, przekąski…
Starszy Pan znów podnosi rękę, a Św. Piotr mówi:
– Wiem, Wiem o co chcesz spytać – NIC nie płacicie, to wasze, możecie jeść ile chcecie, zapasy są na bieżąco uzupełniane, możecie rozkoszować się wszystkimi smakami świata.
Starszy Pan kiwa głową i cichutko pyta jednak;
– a gdzie … zdrowa żywność?
– Jak zdrowa żywność?! Teraz już wam wszystko wolno! Nic wam nie zaszkodzi, jesteście w Raju! Cieszcie się i używajcie!
Starszy pan pokiwał głową, ale widać, że coś mu nie pasuje. Starsza Pani zatroskana pyta:
– Kochanie o co chodzi? Przecież słyszałeś co Św. Piotr powiedział…
– Tak! Ja tylko myślę, że mogliśmy tu być już 10 lat temu, żeby nie te twoje pier…e otręby!


Wsiada Polak do pociągu relacji Paryż-Bruksela.
Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska z małym pieskiem.
Polak pyta:
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
- Wy, Polacy jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Polak idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł.
Wraca i mówi:
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Polaczki, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Polak nie wytrzymał.
Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.
Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Polacy wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tę sukę co trzeba


Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta:
— Ktoś ty?
— Ja? biskup Rzymu.
— Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
— No, namiestnik Pański na Ziemi.
— To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
— Jestem głową kościoła katolickiego!
— A co to takiego?
— ....
— Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
— Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
— Nie kojarzę. Ale moment… Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
— Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
— Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
— No, i?
— Oni do tej pory działają!

Ostatnio edytowane przez labusm ; 13-01-2016 o 11:13
labusm jest offline   Odpowiedź z Cytatem