Pudsumowując według mnie kierowców można podzielić na 2 grupy
1 - tych którzy nidgy nie jeździli turbodoładowanymi autami i żyjąc w poczuciu większej bezawaryjności męczą się wmawiając sobie, że osiągi są wystarczające i nie jest tak źle
2 tych co już jeździli turbo beną czy dieslem obojętnie i jak mają jechać wolnossącym autem szału dostają bo to nie jedzie albo jedzie tak jakbyś miał ręczny zaciągnięty i trzeba najpierw mózg przestawić bo się zapominasz , że każdy manewr wyprzedzania trwa wieki albo wachlujesz biegami i kręcisz do końca skali obrotomierza bo ten z tyłu lekko gaz dodusił na 5 czy 6 biegu
Piszę o przeciętnych jednostach około 2l bo się zaraz znajdzie fanatyk z jakimś V6
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.