Odp: Uwolniony od focusa
Fakt, widocznie miałem pecha. Na moim aucie skupiła się znaczna większość usterek nękających Focusy, plus trochę innych. Do tego nie żałowałem na naprawach, chcąc utrzymać auto w pełnej sprawności. Mam nadzieję, że z obecnym będzie lepiej. Na razie przez 43 kkm nic nie wydarzyło się, pomijając malowanie tylnej klapy na gwarancji i bezkosztowej dla mnie wymiany jednych drzwi lekko uszkodzonych w warsztacie, podnośnikiem przy okazji wymiany kół (trudno w to uwierzyć, ale to prawda). Mechanika kosztowało to prawdopodobnie ok. 4 tysiaki (piszę p0rawdopodobnie, bo w rozliczeniach finansowych pomiędzy ASO a tym nieszczęsnym warsztatem nie brałem udziału).
|