Masz rację, że jest masa oliwek, które są znacznie lepsze, niż wymienione przeze mnie. Kiedyś miałem fajny test (prospekt w .pdf) m.in. w ogóle mi nie znanych oleji, gdzie była próba ścieralności wałeczków smarowanych różnymi olejami. Super test, bo pokazuje potencjał oleju w tarciu mieszanym.
Właśnie dostępność oleju jest dla mnie kluczowa. Niestety moje cudo podpija sobie oliwkę regularnie, więc stosowanie czegoś niepopularnego mija się dla mnie z celem. Nawet Motula w wersji X-max stosunkowo nie tak prosto dorwać i polegam na sprawdzonych punktach, bo nie każdy sklep mi go chciał sprowadzić.
Lepkość jest tożsama z gęstością oleju, ale muszę zastrzec, że nie chodzi mi tutaj o pojęcie fizyczne masa/objętość, tylko o konsystencję. Wiadomo, że olej bardziej lepki płynie "grubszą strugą" i wolniej. Tutaj niestety się z Tobą nie zgodzę, że np. 0W40 jest tak samo gęsty/lepki jak 0W30. W 100 stopniach C różnica jest na poziomie ok. 25%, w 40 stopniach jest to rząd ok. 30%.
Cytat:
Katowane silniki muszą mieć wysoki HTHS.
|
To się zgadza. HTHS dokładniej to jest trwałość na przerwanie filmu olejowego. Parametr ten nie tyle specyfikuje wyższą lepkość, co zachowanie jej na bardzo wysokim poziomie w bardzo wysokich temperaturach. Dlatego w katowanych autach HTHS na poziomie >3,5 mPa.s. Standadowe oleje posiadają przeważnie HTHS między 2,9-3,5mPa.s.
Wracając do Castrola, to pomyliłem się z tym FST. FST to nie skrót od Full Sytnhetic Technology, tylko Fluid Strenght Technology. Do tego wszystkie Castrole o parametach 5W wzwyż są hydrokrakami. Dopiero 0W są prawdziwymi syntetykami.