Witam ponownie
Troszkę się dyskusja zaczęła się robić gorąca
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. U mnie problem rozwiązany, czyli rozrząd (pasek + napinacz), pompa, paski mikro, uszczelka pokrywy zaworów i śruba centralna na wale już są nowe. Za te wszystkie klamory wraz z wymianą zapłaciłem całkiem ... nieoczekiwanie niewiele. Prawdopodobnie warsztat ma niezłe rabaty, gdyż jak patrzyłem po cenach w necie ja bym za części musiał ponad 100 pln zapłacić więcej. Chyba nie zawsze warto robić coś samemu. W czasie gdy moje auto robił ktoś inny, ja robiłem to na czym się znam w samochodzie kogoś innego. Zarobiłem i dałem zarobić innym i chyba tak to powinno wyglądać.
Jeśli można to zajmę jeszcze stanowisko na temat postępowania z rozrządem na pasku.
Lat temu wiele dotarły do Polski pojazdy z paskami rozrządu. Na początku mechanicy wymieniali tylko paski zostawiając stare napinacze, rolki stałe, że o pompach nie wspomnę. Powód był prosty. Braki w zaopatrzeniu, kasa oraz niska świadomość mechaników. Później zaczęto wymieniać rolki stałe i łożyska/rolki w napinaczach. Etap kolejny to wymiana napinaczy obligatoryjnie, a z pompami to bywało różnie. Następnie nadszedł czas obowiązkowej wymiany pasków, napinaczy oraz pomp napędzanych z rozrządu, aż doszło dzisiaj do tego, że wymienia się także pompy nie napędzane paskiem do, których dostęp przy założonym pasku rozrządu jest kiepski. Powód? Dostępność części i ich stosunkowo niska cena, stosunkowo duże koszty robocizny, uzależnienie od samochodu, który musi być niezawodny i wiele innych.
Tak to wygląda z moje strony, tylko nie wiem gdzie kończą się opowieści drzewa sandałowego, a zaczynają się procedury serwisowe tym bardziej, że silnik sinikowi nierówny.
Dam taki przykład. Grupa VAG kod silnika ABD, pompa napędzana z rozrządu i pytanie. Co ile wymieniać pasek i pompę? Odpowiedź, pasek wymienia się jak mechanik uzna za stosowne przy obowiązkowej okresowej kontroli stanu paska oraz jego naciągu. O pompie ani słowa, a więc pewnie wg uznania mechanika. Tak przynajmniej doczytałem w procedurach serwisowych opisanych w jednym programie bazodanowym i jakiejś publikacji typu "Sam naprawiam...".
I w tym miejscu mam prośbę lub propozycję. Gdy ktoś udziela kontrowersyjnych porad lub w ogóle porad może by tak czasem podawać źródło wiedzy by nie było nieporozumień.