Oczywiście że można nawet na zachodzie, ale...
Jeśli stan idealny i niski przebieg to i cena adekwatna do tego.
Nikt nie zrobi nam prezentu, a na zachodzie tak samo jak my, albo i jeszcze bardziej liczą cent do centa.
Jeśli cena niższa od średniej, to ZAWSZE jest coś do roboty:
Czy to sprawy czysto techniczne prawie nieopłacalne w naprawie na zachodzie, czy sprawy lakiernicze także bardzo kosztowne tutaj, albo nawet i nieduża stłuczka, ale wycena szkody ze względu na koszty robocizny na zachodzie wychodzi w Totalschaden...
Kupując auto trzeba mieć głowę na karku i chłodno podchodzić do ofert.
Nikt nie jest głupi i nie sprzeda bez powodu auto za ułamek wartości.
Ja (i moi znajomi/rodzina) kupuję dość młode diesle z relatywnie małymi przebiegami, ale zawsze jest coś do roboty w lakierze/blacharce i jestem tego świadomy w momencie zakupu, a sprzedając auto informuję nowego nabywcę dokładnie co kupuje i przekazuję zdjęcia pierwotnego stanu auta.
Mój ostatni nabytek to foka z profilu, poleasing z Francji (dobrze doposażony trend) z lekkimi uszkodzeniami parkingowymi.
Na-stukane miał 68tyś km, ja robię 15-20tyś rocznie, dwa max trzy lata i następny
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.