Pomijając fakt, że "duży może więcej", bo ma wypracowaną pozycję na rynku, to w grę wchodzi jeszcze kwestia doświadczenia i ryzyka finansowego. Załóżmy, że taka kancelaria ma kapitał zakładowy 50 000, a wywalczone odszkodowanie przy poważnym wypadku może sięgać kilkuset tysięcy, a czasem nawet przekracza milion. Bywały już przypadki że szefostwo kancelarii ogłosiło upadłość, lub zwyczajnie "ulotniło" się z kasą, pozostawiając poszkodowanym do podziału swój kapitał zakładowy...