Witam
Jakiś czas temu pisałem na forum o problemach z odpalaniem mojego Mondka.
Cechy charakterystyczne w skrócie to:
- Komunikat o "rozładowanym aku" po jakichś 15 minutach postoju na wyłączonym silniku z włączonym akumulatorem.
- Problemy z odpalaniem, najczęściej właśnie po pokazaniu się tego komunikatu, ale niekoniecznie. Czasem sporadycznie po prostu postanawia nie odpalić i trzeba kręcić drugi raz.
- Czasem gdy nie chciał odpalić po kręceniu rozrusznikiem jak już w końcu odpalił silnik nie wchodził od razu na 1000 obrotów tylko kręcił się w okolicach 500-600 obrotów na granicy zagaszenia, aż w końcu wyrównał sam. To trwało chwile i rzadko się zdarza, ale taki objaw również miewałem.
Aktualnie jestem po wymianie akumulatora. Po kilku próbach ustalenia przyczyny wszystko wskazywało właśnie na akumulator, który był od nowości - czyli miał jakieś 7 lat. Diagnostyka tego akumulatora również wypadła mizernie - więc co, wymieniłem go na nowy, nawet nieco mocniejszy od fabrycznego pod względem prądu rozruchowego i amperogodzin. (Centra Futura)
Efekt?
Żaden. Dokładnie te same objawy. Info o rozładowanym akumulatorze po 15 minutach. Problemy z odpaleniem również.
Czy ktoś kiedyś miał podobny problem?
Mój kolejny typ to rozrusznik, kable do rozrusznika albo świece.