[milap]

Witam,
Od pewnego czasu mam problem z odpalaniem swojego MDO 2.2TDCi (2006r).
Objawy:
1) czasami podczas rozruchu obroty biegu jałowego przez kilka sekund są na poziomie 500rpm (zamiast normalnych 750rpm) - świeci się wówczas kontrolka akumulatora jednak podejrzewam iż komunikat jest związany z faktem że alternator nie generuje właściwego napięcia. Czuć zapach niedopalonej ropy.
2) czasami uruchamia sie normalnie i wówczas przez kilka sekund falują obroty, jednocześnie generowana jest duża ilość białego dymu.
3) czasami uruchamia się wzorowo.
4) po przejechaniu kilku kilometrów kolejne uruchomienia przebiegają bez najmniejszych problemów.
5) problem występuje tylko po dłuższym postoju np. po nocy.

Do tego wszystkiego auto pali zupełnie normalnie (przykładowo średnie spalanie z wczorajszej autostradowo-expresowej trasy Wrocław-Warszawa 5,6l/100km), mocy ma tyle co zwykle. Obroty biegu jałowego (z wyjątkiem pkt 2) są bardzo stabilne.

Osobiście stawiałbym na problem ze świecami żarowymi (jako że problem występuje tylko na zupełnie zimnym silniku) jednak zrobiłem pomiar rezystancji i wszystkie mają poniżej 2Ω.

Ktoś ma jakiś pomysł?
Biorąc pod uwage panujące temperatury czy niesprawne świece żarowe mogą powodować problem z uruchomieniem silnika?
Jakie są objawy niesprawnej jednej świecy? - mam wrażenie że zróżnicowanie objawów ma związek z fazą w jakiej zatrzymają sie tłoki w konkretnych cylindrach.

Szukałem po róznych forach, nie tylko tym i ludziom z reguły świece daja znać w zimę - ja za to miałem problem nawet w czasie upałów stad moje pytanie o znaczenie świec żarowych w lecie...