Byłem w piątek u Heko po witaminki dla Maxa. Podeszło 100 niutków. Po jeździe testowej stwierdziłem, że "dupy nie urywa". Teraz to odszczekuję! Samochód zupełnie inaczej się zbiera od 150 do 200kph. Można powiedzieć, że w tym przedziale jest jeszcze ciągle "żwawy", wcześniej się tylko bujał.
Stwierdzenie, że "dupy nie urywa" było chyba moim ogólnym żalem. Daaawno nie zmieniałem samochodu a poprzednio objeżdżałem FF2 2.0 tdci. Do tej pory ilekroć przesiadałem się do nowej bryki to przynajmniej początkowo podczas depnięcia do dechy miałem to nieziemskie odczucie odskakiwania głowy do tyłu. To była szczeniacka radocha. Taka jak oglądanie samochodów i szukanie tego który ma 250 na liczniku
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Teraz w maxiu tego nie ma a ja czuję pewien zawód. Pewnie przez za twarde karczycho:] Inna sprawa, że nagnało mi się już 5k+ km a ja ciągle nie mogę się pożenić z Durashiftem:/
Żałuję, że z Foką nie udałem się do KRK! Mega błąd. A cytując klasyka to nawet WIELBŁĄD!
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.