Odp: Hoomorki, dowcipy, kawały itp.
Elegancka restauracja. Małżeństwo z długim stażem zasiada do kolacji. Nagle na salę wchodzi seksownie ubrana piękna młoda kobieta. Podchodzi do ich stolika i jak gdyby nigdy nic lubieżnie całuje mężczyznę w usta i mówi:
- Do zobaczenia później, Misiu...
Po czym oddala się powolnym krokiem. Żona ze zdumienia nie może złapać oddechu, kiedy już jej się to udaje, krzyczy do męża:
- Kto to, do cholery, był?!!
- A to... moja kochanka.
Żona na to wybałusza jeszcze bardziej oczy i rzuca sztućcami mówiąc:
- Miarka się przebrała, żądam rozwodu!
Mąż na to spokojnym głosem:
- Może byś to jeszcze przemyślała, rozwód oznacza koniec twoich comiesięcznych wypadów na zakupy do Londynu, koniec wakacji na Florydzie, nie wspominając już o twoim mercedesie i biżuterii...
W tym momencie do restauracji wchodzi długoletni przyjaciel rodziny z uwieszoną na ramieniu młodą, skąpo ubraną kobietą. Żona na to:
- A co to za pinda z Ryśkiem przyszła?
- A to Jola, kochanka Ryśka - odpowiada mąż.
- Eeee, nasza ładniejsza - komentuje żona i zabiera się za kolację...
|