Cytat:
|
Czy tylko dlatego, że jak sam wspomniałeś wolałbyś 2,5 litrowego Durateca, ale jest niedostępny? Może więc są tacy, którzy potrafią myśleć samodzielnie, którym zwyczajnie nie odpowiada oferta producentów sterowanych pokręconą unijną ekoideologią. Którzy widzą w downsizingu większe zagrożenie dla środowiska, niż wątpliwa oszczędność, jaką daje mniejsza emisja spalin? Zauważ, że ekologia, to nie tylko emisja CO2 pochodząca ze spalin. Każdy samochód trzeba najpierw wyprodukować (to też emisja), skracając zaś okres jego użytkowania, tworzymy odpady, które trzeba utylizować. Cała ta ideologia downsizingu przypomina mi reklamę z udziałem Pani Brodzik -"oszczędzanie przez wydawanie" (co w dowolnym tłumaczeniu daje "wydaj 100 - zaoszczedzisz 20 na innym rachunku). Życzę powodzenia w przyswajaniu zdolności do samodzielnego myślenia. Jeszcze jedno. Daho, czy dla ciebie miłośnik samochodów klasycznych i zabytkowych, to zbieracz złomu? Jeśli tak, to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać.
|
Ja to jestem ja, a co tobie nie opdpowiada za oferta, jak ty w życiu nie kupiłeś nowego ani nawet kilkuletniego samochodu? Borzesztymuj
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Może się pokłóćmy, który samolot jest lepszy, Airbus czy Boeing, i zwymyślajmy ich! No sorry, ale tak śmiesznie to wychodzi. Samodzielnie myślący człowieku, jakoś mało wiarygodnie ci to wszystko wychodzi.
Mi też nie podoba się ten kapitalizm (model godspodarki), ta "demokracja", te dzisiejsze "osobowości" i ten konsumpcyjny tryb życia, ale to nie jest temat i problem dowsizingu...
Niby dziś wszystko jest gorsze, tandetne, a ja jakoś nie narzekam. Komputer i soft kupiony 4 lata temu - nie miałem w życiu nic lepszego i bardziej bezproblemowego, telefon komórkowy mam od 5 lat ten sam - wszystko działa i działa o niebo lepiej niż kiedyś. Z samochodami jest podobnie i one są coraz lepsze i przyjemniejsze. To o co tu chodzi? O narzekanie malkontentów?
Podobnie jest z żywnością: "Paanie tera to kał, nie da siem zjeść tego, trujom nas te k.", a potem idzie jegomość do marketu i kupuje "plastikowe" wysoko przetworzone trujące świństwo za jak najmniejszą cenę i... znowu narzeka i marudzi. Dostajesz to za co płacisz. Samochody też można robić mega trwałe - popatrzmy tylko na ciężarówki - tylko jakoś nie ma chętnych, żeby za tę trwałość zapłacić...
Downsizing nie jest żadnym zagrożeniem dla środowiska. Złomowiska były i będą. Nie ma żadnych dowodów, że dzisiejsze samochody żyją krócej, a jest wręcz przeciwnie. Na pewno dowsizing nie skróci żywota samochodu, a już na pewno nie karoserii. Na złomie lądują teraz ni to oszczędne, ni mocne regular size, to za jakiś czas będą lądować mocniejsze i fajnie jeżdżące downsized.
Wiesz, są dwa rodzaje miłośników starych samochodów. Jedni mają je wypielęgnowane i błyszczące, w nienagannym stanie technicznym jako samochód na przejażdżkę, a inni "kochają" je z konieczności i nie są one ani piękne, ani zadbane...
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Bump:
Cytat:
|
"Plamą na honorze japońskiej marki jest silnik 2.0 D-4D (moc od 90-126 KM) produkowany od 1999 roku.
|
O, to też jest silnik z kategorii downsized czy jakiś taki bardzo wysilony?
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Na dizlu to się Toyota, Lexus a nawet Subaru przejechały. Masz teraz dowód, że każdy silnik można spieprzyć, i nie musi to być downsized.
A Toyota to spadła z jakością poniżej "koreańczyków" i innych słabych marek. Zwykłe VVTi z niewielkim przebiegiem potrafią sobie od czasu do czasu "wybuchać", i biada jak nie masz gwarancji...