Cytat:
|
Ten z Warszawy ma zakatowaną podłogę i raczej przypomina dla mnie auto które woziło ludzi do pracy i tylko ktoś dorzucił sprzęt audio.
|
Ale wbrew pozorom jest bardziej zadbany, ma czystą podsufitkę - w tym Wrocławskim jest brudna jak w chlewie. Właśnie wrocławski sprawia bardziej takie wrażenie mocno skatowanego... Ma też chyba przerdzewiałe prawe przednie nadkole pod drzwiami, uszkodzony przedni zderzak, w dodatku obydwa wyblakłe - to bardzo źle, żałośnie wygląda. Podstawa siedzenia kierowcy skorodowana - jak w tym miejscu wygląda podłoga?
Generalnie ten warszawski jest dla mnie ładniejszy, o niebo bardziej zadbany..
Ale podstawowa różnica, to silniki, bo wrocławski to tddi na rotacyjnym Boschu, a warszawski tdci z systemem CR Delphi. Ja taki mam i naprawa mnie kosztowała 5,5 tys. zł (wtryski + pompa). Teoretyczne 200.000km powinien znowu układ wytrzymać... Ale tddi też potrafi kosztować...
Tdci przynajmniej już są obcykane w naprawach, 125KM to nominalna moc, w rzeczywistości zawsze jest więcej (u mnie pokazało 132KM na hamowni), łatwo można zwiększyć do bezpiecznych 140KM, a nawet więcej - tylko lepiej nie przesadzać w aucie zarobkowym.
Warszawski na pewno miał zmienianą część przedniego zderzaka (prawa strona jest wyblakła, środkowa i lewa jest ładna błyszcząca) - raczej nie bez przyczyny, choć mogła to być malutka stłuczka. Nie wiadomo, czy w warszawskim jest klima z tyłu...
Podłogę mógłby - cholera - wymyć szmątą na mokro, siedzenia wyjmuje się w 2 minuty (potrzebne dwie osoby - jeden rząd waży 100kg!) i potem trysnąć plakiem i byłaby piękna.
Gdybym miał wybierać, brałbym warszawskiego, bo jest czystszy, bardziej zadbany i ma większą moc - choć ludzie boją się jak ognia tdci/Delphi. Ale ja się już nie boję...