[salvdali]

Witam,

Swojego Smaxa kupiłem używkę z przebiegiem 114 tys. Przez 10 mcy zrobiłem 15 tys km i u mnie pojawił się podobny problem: przy 1800 obr na 5 i 6 biegu porządne depnięcie (ale nie kick down) i przy przejściu przez 2000 obr drgania jak po tarce.

Proszę, nie piszcie już więcej, że to od duszenia silnika, bo to aż zęby bolą. 2.0 tdci ma max momentu przy 1750 obr i od tej wartości powinien ciągnąć jak pociąg towarowy dmuchając spod turbiny jak halnym. A dlaczego tak się nie dzieje mam kilka podejrzeń:
1. naturalnie koło dwumasowe. Konstrukcja ta jest co do zasady działania dynamicznym eliminatorem drgań, którego zadaniem jest łagodzenie skutków przejścia przez I harmoniczną, tak aby nie dopuścić do rezonansu, który rozwaliłby silnik i napęd. Objaw, który u nas występuje ze względu na występowanie tylko przy określonej prędkości obrotowej silnika (u mnie zarówno na 5 jak i na 6 biegu, co daje różne prędkości liniowe) pozwala postawić tezę o tym, że koło kwalifikuje się do wymiany. Jednakże...
2. u mnie problem drgań występuje w parze z pojawianiem się błędu związanego z nieciągłością sygnału z EGR. Jak wszystko z EGR jest OK (po kasowaniu błędów) to i przyspieszanie jest OK. Jak wyskoczy błąd to są drgania...

Moim zdaniem wymiana koła dwumasowego jest ostatecznością: drogi element, do tego trzeba wyjąć skrzynię. A ponad wszystko nie mam zaufania do mechaników w warsztatach, bo oni tylko czają się na ustrzeleniu jelenia. Jako rzeczoznawca sam staram się postawić diagnozę i powiedzieć mechanikowi co ma zrobić. Tak mi wychodzi taniej.

Najpewniej przed feriami będę się chciał rozprawić z problemem, będę informował na bieżąco.
Ale zacznę nietypowo, od wyjaśnienia zacinającego się EGR. Pozornie nie ma to związku, ale zjawiska falowe powstające w kolektorze wydechowym przy wariującej klapce, mogą dać ciekawe efekty.
Ty, bardziej, że u jednego z nas to już pomogło...