[dario3103]

Witam wszystkich forumowiczöw.Postanowilem zalozyc nowy temat gdyz w wiekszosci przypadköw ktos kto mial podobny problem po jakims czasie urywal sie z forum i odpowiedzi juz nie bylo.Mam auto z silnikiem AUY.Möj problem polega na tym ze auto z dnia na dzien przestalo mi odpalac jak powinno.Postawilem auto pod sklepem wracam wkladam kluczyk przekrecam czekam az pogasnä kontrolki odpalam a auto kreci z 8 razy i nic....mysle moze immo swiruje.(silnik zagrzany) Wylanczam,znowu przekrecam kluczyk zapinam pasy gasnä kontrolki odpalam auto... kreci 8 i juz pyrka fajnie.Troche sie zdziwilem.Paliwa bylo 3/4 baku.Jade do domu wkurzylem sie mysle nie cos tu nie gra zatrzymuje sie wylanczam silnik odpalam pali na strzala...mysle no to masz szczescie.Jade do domu wypakowywuje auto auto stoi 5 min z wyläczonym silnikiem.Chce wjechac do garazu odpalam i kreci zas z 8 razy i wkoncu zapal...nie kopci nie szarpie obroty nie falujä wszystko ok.no i zong.Wiec wziälem sprawdzilem czujnik temp. cieczy (mam nowy Vw) odpiälem go dalej auto nie odpala,przekaznik 109 podmienilem dalej to samo.Mysle chyba sie zapowietrza.Hmmm kupilem wezyk przezroczysty zalozylem na zasilaniu do filtra paliwa (filter org. Vw 4 mies. stary ok 3000km ma przejechane) potem przed pompä vakkum potem powröt z pompy vakkum i znowu na powrocie do filtra...poprostu wszedzie zeby tylko namierzyc czy nie ma gdzies powietrza.Wymienilem uszczelki na zaworku z podgrzewacza.Spuscilem troche paliwa z filtra na dole przez zawör (paliwo czyste) odpalam auto zlapal na strzala.Zgasilem odpalam pali na strzala i tak 4 dni.Powietrza nigdzie nie bylo pomyslalem ze to oringi na podgrzewaczu.Powyciägalem wezyki zlozylem jak byc powinno i tak jezdzilem az jeden dzien.I nagle przestal odpalac na strzala...sprawdzilem na vagu zero bledöw synch. rozrzädu 0.0-0.6 i wraca na 0.0 pompki ok parametry ok.I co teraz mam zrobic.Konczä mi sie pomysly.Swiece nowe,akku nowy banner 95Ah ale wydaje mi sie ze jak na takiego kloca cos nie bardzo kreci.Czy jest taka opcja ze moze rozrusznik sie kantuje (tulejki) i poprostu z powodu obrotöw odpala auto pözniej?Pompe vakkum zdjälem otwarlem nic nadzwyczajnego tam nie znalazlem i zlozylem spowrotem.Zdjälem pokrywe silnika pozaginalem konektorki na kablach od pompek zero poprawy.Objaw jest taki jak by przy cofajäcym sie paliwie ale w 2 sekundy zeby sie cofnelo, zapowietrzylo...?Mialem kiedys taki problem ale auto do 4 godzin palilo na strzala a po 5-6 byl problem bo musial pokrecic i zaciägnac paliwo-to rozumiem.Ale ja tu czy auto zimne czy zagrzane nie odpala nawet po tym jak go wyläcze i zaraz chce na nowo odpalic to zas kreci i kreci i zapala.Pompa w baku sie wlancza.Jak przekrece kluczyk to krötko slychac i juz jest cisza,zawsze tak bylo.Na liczniku swieci sie krötko spiralka ze swiec i gasnie wiec tez ok.Kolega namawia mnie na wymiane uszczelek na pompowtryskach ale czegos tu nie rozumie moze mnie ktos oswieci.Jak montowalem wezyk przezroczysty to w sumie dodalem go prawie 2m...i byl pusty zero paliwa w dodatku z filtra spuscilem troche paliwa.Przekrecilem kluczyk pompka podala paliwo nie zalala calych wezyköw a auto odpalilo na strzal.Wiec nie mial paliwa byl zapowietrzony a odpali tak to jak jade autem i go zgasze i zaraz chce odpalic i nie odpala to gdzie to paliwo sie cofnelo?To mi wlasnie nie pasuje.Czyzby zle paliwo?Ale dopiero od 3/4 baku zaczäl zle palic.Prosze o jakies porady bo wiem ze napewno ktos mial taki przypadek a mi sie pomysly koncza a siwe wlosy zaczynajä rosnäc.Do wymiany rozrzadu mam jeszcze 20tys. a wsumie stalo sie to po tym jak nabilem klime...ale co ma jedno z drugim...Na drugim kluczyku tez nie pali.