Obroty - najpierw spadające teraz falujące i za duże
Witam, podłączyłem się z tematem do innego wątku, ale odzewu nie było toteż próbuję od początku. Wiem, że tematy podobne były, bo czytałem, ale chyba takiego problemu jak w drugiej części mojego posta to nie widziałem więc zaryzykuję.
Niedawno nabyłem C-Maxa Mk1 2004 r. 1.8 benzyna (120KM). No i od samego początku problem ze spadającymi obrotami, generalnie sytuacja jak w innych wątkach, czyli na biegu jałowym spadek obrotów do 500, lekkie przyduszenie i wskakują na ok 900. Nieraz bujają i się uspokaja.
Co ciekawe zauważyłem, że od czasu do czasu wszystko jest ok. Oddałem auto do mechanika. Pierwsze co zrobił to sprawdził na kompie, i wyskoczył błąd alternatora, ale stwierdził, że nie doładowuje przez te spadające obroty. Przeczyścił przepustnicę.
Dziś auto odebrałem i sprawa wygląda tak, że teraz obroty nie spadają w zasadzie poniżej tych 800-900, ale dopóki silnik się nie rozgrzeje to jak się wrzuci bieg jałowy to trzyma obroty ok 1800 i dopiero po dłuższej chwili spadają do 900. Do tego tendencja falowania w zakresie 900-1200 nawet jak auto stanie np przed światłami. Jak już falowanie się uspokoi to dość ładnie trzyma 900.
Tylko pytanie teraz czy tak ma być? Czy coś się tam samo zmapuje? Może trzeba jakąś adaptację robić przepustnicy? Chyba że coś jeszcze przeszkadza w opanowaniu tych obrotów?
Z góry dzięki za sugestie.
|