Witam!
Zacznę może od początku mojego problemu. A więc jadąc focusem 1.6 tdci na autostradzie zapaliła się żółta kontrolka silnika, zjechałem na stacje aby sprawdzić czy coś niepokojącego się dzieje z autem ale nic nie zauważyłem, wyłączyłem auto i włączyłem ale kontrolka nie zniknęła więc pojechałem dalej i kontrolka się paliła nadal, nie odczułem żadnego spadku mocy, jechałem i obserwowałem auto ale po przejechaniu 250 kilometrów i dojechaniu do domu wszystko było ok, więc postanowiłem poczekać do jutra czy owa kontrolka się zapali. Rano gdy odpaliłem kontrolka nadal się paliła, pojechałem do znajomego na szarpaki bo i tak miałem sprawdzić zawieszenie, po przejechaniu całej ścieżki, zgaszeniu auta i włączeniu go po 5min kontrolka zgasła :0. Ale i tak byłem umówiony na komputer więc pojechałem. Co się okazało wyświetlił sie DPF ze cos jest nie tak, mechanik kazał mi jechać na trasę, wrzucić 3 bieg 3-3,5 tys obrotów i tak jechać z 20 kilometrów co uczyniłem chociaż już kontrolka i tak sie nie paliła i nie pali się do dziś a minęło od tamtego zdarzenia juz prawie tydzień. Ale dziś gdy wymieniałem pompke spryskiwaczy, mając pod ręką latarkę zaświeciłem sobie w silnik a dokładnie tam gdzie idą te kabelki, przewody od dpf i co sie okazało po prawej stronie idą dwa przewody jeden tak z środku a drugi z dołu i ten z środka jest przecięty czy przerwany na pół, nie znam sie kompletnie na tym i nie wiem do czego one służą. Ciężko było mi jakkolwiek zrobic zdjęcia ale coś mi sie udało mam nadzieje że ktoś bedzie wiedział o co sie rozchodzi.
Dodam ze auto jezdzi bez problemu i mocy nie traci, zadne kontrolki sie nie palą i pali na dotyk.
http://imageshack.us/photo/my-images/805/dpfv.jpg/
To na czerwono to ten przerwany przewód a tam obok to ten drugi.
http://imageshack.us/photo/my-images...209152254.jpg/
A tu koniec tych przewodów.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdrawiam