Witam wszystkich!
Przy zakupie mojej fuzji dostałem w pakiecie oryginalny lakier w tubce do malowania odprysków oraz bezbarwną emalię. Dzisiaj w garażu ( temperatura powyżej 15 stopni ) zabrałem się za malowanie. Powiedzmy, że miałem za dużo wolnego czasu i chciałem zaopiekować się moim kochanym autkiem. Najpierw przemyłem ubytki szmatką ze spirytusem i naniosłem lakier. 45 min czekania i emalia. Problem w tym, że te pomalowane miejsca dosyć mocno się odróżniają od oryginalnego lakieru i trochę się niepokoję czy przez przypadek nie pogorszyłem sprawy...
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Jeżeli ktoś robił już podobne rzeczy, proszę o jakieś info czy to samo zniknie, czy pokrycie auta woskiem załatwi sprawę. Może jakieś inne metody.
Pozdrawiam!