[krzypa3]

Witam
Dotyczy C-max'a 1.8HE (manual) z 2004 r.
Stała się rzecz następująca. Jak zwykle odpaliłem silnik ( był w miarę ciepły) i wszystko było OK. Po rzejechniu około 1,5 km zauważyem , że zapaliła się kontrolka ładowania a spod maski dało się słyczeć ni to świst ni to szum coś jakby dźwięk wirującej pralki. Pralki zazwyczj nie wożę pod maską więc się zdziwiłem skąd ten dźwięk? Dodatkowo po zatrzymaniu się silnik na wolnych obrotach zgasł. Po ponownym uruchomieniu i ruszeniu z miejsca kontrolka na chwilę zgasła by znów się zapalić po przekroczeniu 1500obr./min. Po następnym zatrzymaniu znów silnik zgasł. Ala na kolejny skrzyżowniu na "STOP"'ie obroty spadły prawie do 200obr/min. ale silnik nie zgasł tylko po wahnięciu wrócił do normalnych obrotów a kontrolka ładowania zgasła. Gdy ruszyłem kontrolka znów się zapaliła. Na wyświetlaczu przez chwilę miełem komunikat ( nie zdążyłem przeczytać ) coś o błędzie wspomagania kierownicy.
Koledzy. O co tu może chodzić? Czy ta może mieć coś wspólnego z poluzowaniem sie paska wieloklinowego? A może alternator się blokuje? A może coś "nie halo" się dzieje ze wspomaganiem?
Pomóżcie! Bardzo proszę.
Pozdro dal wszystkich Forumowiczów