Zaliczyłem dziś przejażdżkę do Pabianic. Panowie maglownicę wyjęli, rozebrali i przetestowali - werdykt jest ok. Ale po przeczyszczeniu układu i zalaniu nowym płynem po przejechaniu 130 km kierownica w końcu przypomniała sobie o powracaniu na zakrętach, a do garażu mogłem wjeżdżać jednym paluszkiem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Pompka wspomagania zaczęła byś słyszalna przy maksymalnym skręcie (ale podobno to normalne). Dodatkowo panowie zainkasowali tylko 100. Przy poprzednim montażu przez "mojego" mechanika, rzekomo układ był czyszczony i płyn nowy. Czy jest możliwe, że pompka jest uwalona i puszcza syf w układ ?
Update: Układ na pewno był czyszczony i płyn zmieniany 2 razy. Więc przypuszczam, że Panowie z Pabianic zepsuli coś przy regeneracji, a teraz nie chcąc się przyznawać do błędy znaleźli wymówkę i układ naprawili.