View Single Post
Stary 19-11-2011, 13:18   #6
grześ.
ford::amateur
 
Avatar grześ.
 
Imię: Grzesiek
Zarejestrowany: 19-11-2011
Skąd: Wa-wa
Model: Mondeo Mk3; FF1; FF2
Silnik: 2.0b;1.6b
Rocznik: 2004
Postów: 3
Domyślnie Odp: ABSCAR , nie dziękuje ...

Witam!!

W myśl powiedzenia "winny się tłumaczy" nie mam w zwyczaju komentowania podobnych wpisów, ale takich bzdur spokojnie czytać nie można.

Po pierwsze:

Prawdą jest, że w zbiorniczku wyrównawczym brakowało ok. 0,5 l płynu i było to spowodowane, nazwijmy to niedokończonym odpowietrzaniem (nie będę się rozpisywał na temat procedury odpowietrzania). Natomiast fakt ten nie był spowodowany jakimś strasznym zaniedbaniem ze strony ABSCAR, a po prostu chęcią oddania Panu auta na weekend (naprawa była wykonywana w piątkowe popołudnie). Przy naprawach wymagających odpowietrzenia układu chłodzenia tego typu sytuacje się zdarzają nawet po długim odpowietrzaniu i mamy tego świadomość. Błąd polegał na niepoinformowaniu Pana, że taka sytuacja może mieć miejsce i co w takim przypadku zrobić. Otóż wystarczy dolać zwykłej wody. Układ jest zalewany koncentratem rozcieńczanym z wodą 50/50 (wg. zaleceń forda) i zawsze dolewamy więcej koncentratu, żeby w podobnej sytuacji klient nie miał problemu (kontrola płynów eksploatacyjnych jest czynnością wymaganą na egzaminie prawa jazdy, więc nawet "zwykły użytkownik" - kierowca powinien sobie poradzić).
Tak czy inaczej w tym przypadku ABSCAR oczywiście przyznaję się do winy, za co na miejscu został Pan przeproszony!!

Ps.
Zamiast lawety za - "150 zł", straconego czasu i AWANTURY w biurze wystarczył telefon za - góra 1,50 zł do ABSCAR i "zarozumiały kierownik" od razu wytłumaczył by Panu co zrobić.

Po drugie:

O godzinach pracy Szefa(12 -18 , często dłużej) został Pan grzecznie poinformowany. Natomiast zupełnie nie rozumie Pańskiego zaskoczenia faktem, że recepcja nie udostępnia klientom numerów prywatnego tel. szefa, ani pozostałych pracowników.
W podanych Panu godzinach bez "całowania kogokolwiek, gdziekolwiek" mógł się Pan z Szefem skontaktować lub spotkać.

Po trzecie - wyłamany zaczep

Szanowny Panie Janie Kowalski 1 z mojej analizy wynika, że fakty mogą być zupełnie inne (mogą - ocenę zostawiam czytającym).

…Feralny zaczep połamany był na długo przed wizytą w ABSCAR dlatego: "nie widać świeżych śladów wyłamania i zaciski są osmolone ". Do tego dodać trzeba jeszcze spore zaolejenie w okolicach odmy.
Jeśli Pańska uwaga: „że jest to silnik diesla i to właśnie jest przyczyną osmolenia zacisków i zatarcia śladów wyłamania" była by słuszna to po pierwsze - jeśli po przejechaniu najwyżej kilkudziesięciu km silnik diesla miałby wyglądać w ten sposób to po kilkudziesięciu tysiącach km w ogóle nie było by go widać pod maską. Po drugie - dlaczego podobnych zabrudzeń nie stwierdziliśmy na świeżo założonych opaskach?
Może dlatego, że wbrew Pańskiej domowej analizie spięcie wylotu odmy opaskami jest SZCZELNIEJSZE niż WYŁAMANY dużo wcześniej oryginalny zatrzask!!!!???
Dziwi mnie też fakt, że jako: „zwykły użytkownik samochodu , który nie zna się na naprawie samochodów i ma do tego 2 lewe ręce" jest Pan przekonany że zatrzask wielkości 1 cm na pewno przed naprawą był. Założę się że mechanik ze średnim doświadczeniem, nie specjalizujący się w konkretnej marce samochodów, miałby problem z dostrzeżeniem jego braku na pierwszy rzut oka.
Dziwne też, że przy okazji własnych przed serwisowych oględzin silnika nie zwrócił Pan uwagi na brak płynu chłodzącego w zbiorniczku (spory wyciek z pompy zdiagnozowano w ABSCAR) oraz kilku innych drobnych uszkodzeń. Nie bał się Pan już wtedy o uszkodzenie silnika??? Za pierwszym razem auto o dziwo do serwisu trafiło na własnych kołach!!
A może to dopiero jasne opaski, założone przez mechanika, który zamiast zakwalifikować uszkodzoną część do wymiany, skutecznie ją naprawił, zwróciły Pańską uwagę??

Nikt też Pana w czasie reklamacji nie wyśmiewał, natomiast rzeczywiście rozbawił mnie Pan błyskotliwym wyjaśnieniem dlaczego mechanik z kilkuletnim doświadczeniem miałby połamać zatrzask? Odp.: „bo mu się nie chciało zrobić tego dobrze”.
Otóż jeszcze raz zapewniam Pana, że mechanicy pracujący w ABSCAR to prawdziwi pasjonaci z dużym doświadczeniem dla których motoryzacja nie ogranicza się do wykonywanego zawodu. Mam również nadzieję, że tego typu opinii nie formułuje Pan na podstawie własnych doświadczeń zawodowych.

Podsumowując:
ABSCAR stara się w najlepszy sposób dbać o swoich klientów i ich pojazdy, a ewentualne UZASADNIONE reklamacje zawsze staramy się załatwić w sposób satysfakcjonujący klienta. I w tym przypadku również, jeśli istniałby jakikolwiek dowód, że usterka powstała u nas, pokrycie kosztów zakupu przewodu (używany ok. 50 zł – sprawdziłem) nie stanowiłoby problemu.
Liczymy się również z RZETELNYMI opiniami klientów. Dobre nas satysfakcjonują , a negatywne pozwalają wyciągnąć wnioski i motywują do jeszcze lepszej pracy.
Natomiast anonimowy komentarz będący zbiorem pomówień i oskarżeń na podstawie nie trzymających się kupy domysłów i jakże nieomylnych fachowych analiz, świadczy Panie KOWALSKI 1 nie tylko o zarzucanej innym zarozumiałości i zadufaniu w sobie, ale przede wszystkim o braku kultury i dobrego wychowania, co również udowodnił Pan swoim zachowaniem u nas w biurze!!
My naciągaczom i oszustom również dziękujemy!
Grzesiek Zarzycki
grześ. jest offline   Odpowiedź z Cytatem