[igorek1980]

od dłuszego czasu walczę z tym problemem otóż jak odpalam rano lub po dłuzszym postaju jak silnik jest zimny to obroty normalnie wchodzą jak na ssaniu ok 1200 pare sekund i juz zaczyna sie dławić silnie szarpać i albo zgasnie albo sie zatrzesie pare razy i obroty wzrosta kilka razu , jka chcę odrazu jechac to to też szarpie z dużym opoznieniem reagauje na gaz albo musze popuscic pedał gazu i znowu wcisnąc bo nie reaguje ale jak przejade z 500 metrów i silnik złapie troszke temeratury to juz jezdzi dobrze , spalanie w normie odpalam zawsze na pb na gazie tez dobrze jezdzi wymieniłem juz czujnik położenia przepustynicy i regulator biegu jałowego ,wyszyszciłem przepływomierz nawet go odłaczyłem i nic wiem ze to temat rzeka ale już sie nasłuchałem mechanika ze to listwa wtryskowa nie drozna,sprzegło sie konczy,swiece przewody ,czujnik temp, sonda lambda ,pompa paliwa itp moze miał kotos podobny problem wiec prosze o jakas wskazowke