Panowie, a co sądzicie o dolewaniu benzyny do ON ? Taka sytuacja była: wczoraj o 6:30 było -17 stopni u mnie na dworze i po 4 grzaniach świec zacząłem odpalać.. tzn kwalifikowało się to tylko i wyłącznie pod "hehłanie" / "chechłanie" (nie było w słowniku tego słowa
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ) i odpalił ledwo ledwo za 6 razem bo już aku miał ciężko. Więc do tego co miałem w baku dolałem za 10zł ~2l benzyny i na to zarzuciłem ~21l ON za 100zł. W efekcie miałem zatankowany na 3/4 baku. Przejechałem się żeby się wymieszało i żeby zaciągnął w przewody paliwowe i do pompy.
Dziś o 6:15 przy -17 podgrzałem 4 razy i za pierwszym kręceniem po 4sek odpalił. Aż mi się na twarzy banan pojawił ;]
Pewnie coś tam ta benzyna zaszkodzić może, miną mrozy będzie sama ropa, ale co Wy na to dolewanie PB do ON, bo słyszałem że dużo ludzi stosuje takie coś i nawet w TIRach.
Mam wszystko porobione w silniku powiedzmy na tip top, łącznie z wymianą oleju i filtrów. Jedyne czego nie robiłem to sprawdzenia kompresji. Akumulator ma równo rok w autku, świece sprawdzone i ogólnie wsio ok ale odpala po dziadowsku. :/