View Single Post
Stary 29-11-2010, 18:26   #46
KrUcZu
ford::amateur
 
Zarejestrowany: 03-03-2010
Skąd: Świętochłowice
Model: Ford Focus MK1
Silnik: 1,8 TDCI
Rocznik: 2002
Postów: 4
Domyślnie Odp: Omijaj z daleka ( Warsztaty )

CHORZÓW UL. 3 MAJA !!! Baaaaardzoooo duży napis: "Pogwarancyjny Serwis Ford" ;D Serwis jak z mojego Focusa helikopter... Miałem problem z wtryskiwaczami, migała kontrolka świec zarowych i krecił sie do 3000 obrotów, problemy z odpaleniem, biały dym i te sprawy, na zwykłym komputerze pokazywało tylko: "nieprawidlowe spalanie 4 cylindra", wiec pierwsza moja mysl i czyn oddanie wtryskiwacza do regeneracji... po regeneracji bez zmian wiec mówie cza by go zobaczyc pod fordowskim komputerem co dokladnie go boli... w ASO powiedzieli mi 450 zł za samo podpiecie i sprawdzenie wiec uśmiechłem sie przemiło do bardzo miłej oraz seksownej pani siedzącej za biórkiem mówiąc do widzenia. Mówie se skoro serwis pogwarancyjny to pewno beda mieli fordowski komputer aby to sprawdzić. Podjechałem... Wychodze z Fokusiastego... Wchodze... Pracownicy mówia "Zapraszam do bióra tam jest szef"... Ide... Pukam... Wchodze mówiąc "dzien dobry" po czym słysze dość krzykliwym głosem: "prosze mi stad wyjsc i zaczekać na zewnątrz"... mysle juz jest dobrze, wspaniałe podejscie do nowego klijenta ale byłem w depresji wiec mówie zaczekam... po 15 minutach pojawił sie "szef"... mówie mu co mu co boli mojego braciszka po czym uslyszałem bez jakiegokolwiek wglądu w komputer czy chociażby posłuchania pracy silnika: "Ja nie wiem co to jest ale zostawi pan samochód jutro rano i 1500 zł i my go panu zrobimy... ale ja nie wiem czy te 1500 wystarczy, to taka zaliczka narazie bedzie..." myśle no ładnie, ładnie... gość nie wie co to jest ale już mu mam zostawiać pół swojej wypłaty na zaliczke... chyba sie z mają rybka akwariową na rozumy pozamieniał... w drodze do domu na klatce schodowej spodkałem sąsiada który mówi mi: "chłopie czemuś nie gadał? Jedz do Markowskiego, on ino Diesle robi", dostałem adres, pojechałem... na miejscu zastałem moze mało nowocześnie i estetycznie wyglądajacy warsztat... ku mojemu zaskoczeniu nie zdązyłem wyjasc z samochodu gdy przy bramie rzuciwszy swoja prace stał juz szef pytajac "w czym moge panu pomóc", po opowiedzeniu całej histori powedział mi: "moze pan przyjechac jutro rano? Bo dzis mamy duzo roboty ale jutro o 9 może pan przyjechac i coś na to poradzimy"... mineła noc... słonko wstaje, godzina 9... jade... wjeżdzam, gość każe mi stanać tu i tam, podpina komputer, po upływie 10 minut samochód pali juz pół roku na 4 cylindry bez zająkniecia jak powinien... pytam gościa jak on to zrobił? czy jest mechanikiem czy magikiem bo od tygodnia objechalem pól ślaska i kazdy rozklada rece lub rzuca jakies z dupy wzięte wnioski... powiedział mi ze on to wiedział jak tylko przyjechalem bo on jest mechanikiem z zamiłowania i doświadczenia a nie z książek... gość przy okazji sprawdził mi wszystko pod machą mówiac ze przydało by sie wymienic podajac dokładne instrukcje jak to zrobic takie miedziane podkladki pod wtryskiwaczami bo juz przepuszczaja i ze mam se je kupic tu i tam bo maja najtaniej i popołudniu wziąść piwko i je wymienić... koszt usuniecia mojego problemu z wtryskiwaczami? 100 zł nie 450 zł za sprawdzenie co to (ASO Auto Boss Chorzów) ani 1500 zaliczki za "nie wiem co ale coś zrobimy" a 100 zł Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Moge najszczerzej polecić pana Markowskiego wszystkim z okolic Rudy Śląskiej, z każdym problemem czy moim czy kogos z rodziny samochodem z którym sam nie moge dać se rady jade do niego, gościu zawsze coś poradzi, normalnie nie ma na niego mocnych, wikipedia sie chowie ;D Hehehe
KrUcZu jest offline   Odpowiedź z Cytatem