nie wiem czy mam się z czego cieszyć czy też nie.
Dzisiaj wyjeździłem już resztki paliwa no i czas na dotankowanie. Oczywiście tankowanie pod korek jak zwykle na tej samej stacji. Kalkulator w łape i....
[dodam, że jeździłem 100% miasto...odcinki 70% po 5-6km i 30% ~15km.
Czyli 70% przejeżdżone na zimnym silniku]... spalanie wyszło mi...7,8l!!!
Jak na mój gust jest idealnie...z tym, że skąd ta nagła zmiana w spalaniu? Najpierw chleje ile popadnie...bez umiaru, a nagle schodzi do w miarę przyzwoitego wyniku?
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Jakieś pomysły?
Dodam, że przed jak i w trakcie "wyjeżdżenia" tego paliwa nie przeganiałem auta...więc jak był zabity dpf to przez cały czas
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
A po dotankowaniu pojechałem w trasę...zrobiłem prawie 200km, średnia prędkość 76km/h, porządnie wkręciłem go na obroty(nie ma to jak prawie 150km/h i 4 bieg;D), na 5-tym tylko 180km/h(warunki nie pozwalały szybciej;p-oczywiście na "niemieckiej autostradzie"^^) i spalanie prawie 6l + wyczyszczony filtr dpf;D
No i jak tu nie kochać foczki?
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.