Rzygotanie podczas proby rozruchu mkIII po tygodniu bez oleju, wina rozrusznika?
Witam wszystkich. Postanowilem nie dac zarobic mechanikom i sam wymienie olej w swoim mondziaku 2.0 TDCI. Oczywiscie jak wielu rozwalilem pokrywe od filtra oleju ( nie odkrecajcie jej nigdy kluczem). a tu za 3 dni musialem wyjechac. Oczywiscie jak na zlosc nigdzie nie moglem jej dostac w soim miescie wiec internet. Wyjechalem na poltora tygodnia i przez taki czas fodzik stal bez oleju. Przyjechalem zalalem olej i tu zong . Nie chcial odpalic od razu tylko zarzygotalo cos przy rozruszniku. Dwie proby i jest ok. Ucieszylem sie ze jednak wsyzstko ok. Alee, rano sytuacja sie powtarza. Przekrecam kluczyk a spod silnika odglos ktory ciezko okreslic. moge to okreslic jakby w wentylaor kos wsadzil srubokret, taki gwizdzacy halas. zastanawiam sie czy jechac do mechanika czy elektryka? Problem jest najczesciej rano czasmi zapala za pierwszym razem czasem dpoiero po 8-10 razie. Jak chwile pochodzi to jest raczej ok czasami tez sie zdazey ze nie zapali.
Ostatnio edytowane przez pabson444 ; 15-06-2010 o 10:24
|