Witam... by nie zakładać kolejnego wątku pozwolę sobie odświeżyć temat.
Dziś rano wsiadam z dzieciakami do Galusia by zawieźć na rehab. pada deszcz i natychmiast parują szyby - wiadomo klima i jadą wiaterkiem na szybkę.... i pupa
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. szybek nie otworzę bo pada i dzieciaki siedzą za mną.
Klima "iz det"...
rok temu na początku sezonu pełny serwisik klimy: odgrzybianie, wymiana czynnika i smarowidełka... kontrola szczelności i ciśnienia.... norma- i działała tak do dzisiejszego ranka.
Sprawdzałem VAG'iem - błędów brak.
Po włączeniu klimy odczuwam chwilowe obciążenie pracy silnika - ale nie chłodzi, panel klimatronic'a nie mruga
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ciśnienie czynnika w normie - bo VAG nie wykazał błędnych odczytów z czujników ciśnienia. Koledzy sugerowali w postach że problemem może być "zawór rozprężny", i że VAG może go nie wykazywać. Tylko jak się upewnić że to właśnie to? Ewentualnie gdzie jeszcze szukać przyczyny??
Proszę o pomoc bo pogoda angielska ma się jeszcze długo utrzymywać a z zaparowanymi szybami jeździć strach, a okienek też nie otworzę bo dzieciaki wożę (ale się zarymowało
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. )
Dodam że to klimka 1-strefowa.
Pozdrawiam - Grześ.