Ile ja się namęczyłem... przygasanie, czy wręcz gaśnięcie na wolnych obrotach to była jakaś zmora.
Szukałem na tym forum rozwiązania, ale jedyne co znalazłem to silnik bocznikowy (krokowy) albo jakiś program podbicia obrotów.
W serwisie za wszelką cenę chciano mi wpakować nowego krokowca. Pozwoliłem im na tą próbę. A co... jak są ciołki to niech tracą czas. Założyli dumni z siebie... ale tylko do jazdy testowej. Samochód udowodnił im, że się nie za bardzo znają na mechanice.
Oczywiście coś brzęczeli, że ten typ tak ma (debilny tekst) i że trzeba dograć ten moduł.
Ale samochód to tylko kupa złomu i trzeba do niego podejść z pewną systematyką.
Spadają mu obroty jak schodzi z wysokich obrotów bo ma błędne informacje z czujników. A czujniki nie zgłaszają błędów. Więc jeśli są sprawne a daja yłe wskazania to muszą źle mierzyć.
I do takiego wniosku doszedłem. Zacząłem poprawiać połączenia na kostkach wszystkich czujników, czyli rozpinałem je i ponownie łączyłem. Ale to tylko półśrodek.
Za to z tyłu silnika idzie przewód masowy (1.6 zetec). I idzie on na prawe nadkole.
To ten przewód był wszystkiemu winien !!!
Silnik musi być dobrze uziemiony. To w końcu na jego korpus schodzi napięcie ze świec. Jeśli nie ma dobrego uziemienia prądy błądzą i szukają ujścia przez inne połączenia. I właśnie wtedy totalnie zakłócają sygnały z czujników. Mimo, że czujniki są sprawne to podawane przez nie wartości są zakłamane. Dodatkowo iskra na świecach jest duuuużo słabsza.
Tak więc odkręcenie tego kabelka, wyczyszczenie końcówek i połączeń na silniku i nadkolu sprawiło, że:
1. silnik krokowy nie jest do wymiany
2. program podbicia obrotów to jakaś bzdura
Mam nadzieję, że i Wam pomoże...
U mnie idealnie obroty spadają szybko do około 1500... a potem powoli do 800. Nawet nie mruknie poniżej 800. Efekt SUPER
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.