View Single Post
Stary 02-05-2010, 16:30   #40
easy_maniek
ford::amateur
 
Zarejestrowany: 02-05-2010
Skąd: Syców woj.dolnośląskie
Model: Ford Galaxy MK1
Silnik: 1.9 tdi 110KM
Rocznik: 2000
Postów: 1
Domyślnie Odp: Omijaj z daleka ( Warsztaty )

Dobry temat!!
Ja osobiście zdecydowanie odradzam z korzystania z:
(pseudo) Serwisu klimatyzacji,serwisu chłodniczego.
ul.Wiejska 15 (teren byłej winiarni-nie mylić z serwisem w okolicy więzienia)
56-400 Oleśnica
woj.dolnośląskie
Gość jest partacz jakich mało.W maju 2009r. kupiłem Forda Galaxy,auto miało niesprawną klimatyzacje (pęknięty przewód-rurka aluminiowa).W drugiej połowie lipca 2009 udałem się do w.w. serwisu.Facet zamiast pospawać pęknięcie lub odciąć uszkodzenie i zesztukować z innym odpowiednim przewodem zasmarował pęknięcie klejem (w tej rurce jak się później dowiedziałem jest ciśnienie ok.23 atmosfer).Za "usunięcie" nieszczelności skasował 170zł.Za całość 420zł-bez odgrzybiania.dał gwarancję na wykonaną robotę do jak to określił "do końca sezonu" (naprawa miała miejsce w drugiej połowie lipca).Wyjechałem z jego pseudo-serwisu we wtorek ok.godz.18.30 a w następny czwartek ok.godz.12.00 awaria odnowiła się,klejenie puściło.Pojechałem z powrotem do serwisu,gość wtedy stwierdził,że rurkę trzeba wymienić lub dorobić,ponieważ on to może skleić ale nie gwarantuje,że klej nie puści ponownie,Kazałem przewód wymontować,pojechałem 30km do innego serwisu gdzie mi pęknięcie pospawali (koszt naprawy przewodu 150zł).Na następny dzień wróciłem do partacza który mi spaprał naprawę klimatyzacji.Zamontował mi przewód z powrotem do auta,nabił ponownie czynnikiem i mówi do mnie:"Należy się 120zł".Na moje pytanie o gwarancję odpowiedział,że gwarancja nie obejmuje kosztu czynnika,wspomnę,że tydzień wcześniej nic nie wspominał o tym a pęknięcie pojawiło się w miejscu gdzie było wcześniej i on je usuwał.Oczywiście ja mu odpowiedziałem,że za czynnik zapłaciłem już przed tygodniem i nie moja w tym wina,że bierze się za coś czego nie potrafi zrobić.Gość odgrażał się a nawet dzwonił do firmy gdzie pracuję na skargę do kierownika warsztatu,ja oczywiście sam zaraz po wyjeździe od niego sam zadzwoniłem do w.w. kierownika a ponadto na policję,żeby mi czasem facet nie "robił koło pióra",że wyjechałem nie płacąc za wykonaną usługę.
easy_maniek jest offline   Odpowiedź z Cytatem