[wojtekjanus]

Rostek, wynik jest zły. Nominalne ciśnienie jest rzędu 34 bary, różnice do 2 barów, tu na trzech cylindrach jest po 24 bary, a na jednym tylko 21,5 bara (wykresy są nieco przesunięte w stosunku do kartki). To byłby silnik na zdechu...
Ale: zastanawia mnie to idealne wyrównanie na trzech cylindrach, przy takim zużyciu silnika różnice zwykle są od sasa do lasa.... Pojechałbym jeszcze raz, ale do innego zakładu. Przy takim ciśnieniu silnik trzeba by JUŻ robić, a że to decyzja poważna, bo koszty, bo czas itd - upewnij się na 100%.

Szkoda, że mechanik po pomiarze nie wlał troszkę oleju do cylindrów i jeszcze raz mierzył - wtedy duży przyrost ciśnienia wskazuje na zużyte pierścienie, brak przyrostu na nieszczelne zawory.

Jeżeli ciśnienie rzeczywiście jest takie jak na wykresie, to choćbyś stawał na głowie, nie będzie ci dobrze palił na zimno, w duży mróz to tylko z holu. Ale gratuluję ci zdroworozsądkowego podejścia do problemu - TAK WŁAŚNIE NALEŻY PODCHODZIĆ DO PROBLEMU ZŁEGO ODPALANIA NA ZIMNO. Zawsze wpierw pomiar ciśnienia i wiesz na czym stoisz. A większość forumowiczów oczekuje jakiejś czarodziejskiej porady, kombinują na wszystkie strony, wydają pieniądze na dziwne rzeczy, ale nie chcą dopuścić myśli, że silnik jest już kaput... Kiedy radzę w takiej sytuacji pomiar ciśnienia, to wszyscy wyśmiewają to jako poroniony pomysł.

Abyś nie był całkiem zdołowany, to znam przypadki silników 18-to barowych, które jeździły, ale odpalanie to... obciach: hol i kilometr kopcia takiego, że świata nie widać.