Odp: wtryskiwacze - skuteczna naprawa w garażu
Kolego zbyszek620, rok temu próbowałem analogicznej naprawy co Ty . Wymieniłem wtedy wszystkie zaworki we wtryskiwaczach , i na początku po naprawie byłem zachwycony pracą silnika. Założyłem niestety chińskie podróbki z motomaximusa po 150 zł za sztukę, gdyż wtedy oryginały nie były dostępne . Przejechałem 950 km i szlag je trafił- kłęby czarnego dymu przy przyspieszaniu i sprężynka przy ostrzejszym dodawaniu gazu. Założyłem wtedy z powrotem stare oryginalne zaworki (o dziwo kultura pracy silnika znacznie się poprawiła -pewnie na skutek wyczyszczenia wtrysku w ultradźwiękach ) i od tamtego czasu zrobiłem 25 kkm. Teraz jednak wtryski zaczynają znowu definitywnie kuleć-czarny dym przy przyspieszaniu, niebiesko biały dym i nierównomierna praca silnika przy uruchamianiu po nocy, klekot na biegu jałowym. Za niektóre z tych objawów odpowiedzialne są rozpylacze, które albo mogą podciekać , albo nie są w stanie wtryskiwać tych superprecyzyjnych dawek przedwtrysku odpowiedzialnych za mięką pracę silnika - tak jak pisał Boblo.
Miałem wymieniać całe wtryskiwacze, ale po przeczytaniu twojego posta zaczynam myśleć o wymianie rozpylaczy+zaworków samodzielnie. Powiedz proszę gdzie można kupić te rozpylacze i w jakiej cenie, bo muszę poważnie rozważyć ta możliwość.
Mam nadzieję, że w Twoim przypadku wymiana zaworków będzie w 100 % skuteczna i wystarczy na dłużej.
Pozdrawiam
Tomek
|