Odp: s-max zestaw naprawczy czy koło zapasowe
Jvc teoretycznie masz rację ale nie do końca. Racja w tym, że nie dźwigasz całego samochodu, ale podnośniki hydrauliczne słupkowe 2 tonowe mają bardzo małe to okragłe zakończenie i naprawdę trzeba mieć porządnie zrobioną nakładkę, żeby samochód z tej konstrukcji nie spadł. A żarty to nie są. Kiedyś kumpel z którym wybraliśmy się za wyjazd na żużelek do Częstochowy zapobiegliwie pożyczył innemu swój podnośnik. I oczywiscie w drodze miał pecha. Miał problemy z kołem, przy którym non stop odkręcały się nakrętki czy coś podobnego. Nieważne. I trzeba było chłopa ratować pożyczając mu swój. Niestety problem był w tym, że ja jechałem Matizkiem, a on Fordem Sierrą. Tłumaczyłem mu, że to jak strzał w kolano, ale się uparł. Z resztą była niedziela wieczór, ciemno, pusta droga prawie w lesie. Ale najgorsze mogło nastąpić. Zjechał na pobocze (oczywiście nieutwardzone - błąd), podniósł samochód i zaczął grzebać przy kole. W pewnym momencie podnośnik nie wytrzymał, nie miał oczywiście odpowiedniego podparcia i doszłoby do tragedii. W ostatniej chwili wysunął głowę bo byłby ją stracił. Od tej przygody wolę kupić sobie porządniejszy podnośnik, o udźwigu większym niż teoretycznie potrzeba. Bo często takie oszczędności kasy i miejsca w bagażniku moga być o wiele bardziej kosztowne. I stąd moja uwaga o zbyt lichym podnośniku 2 tonowym.
|