Ale to jest level 2 intymności.
Autostopowiczce od razu bym nie dał biegów zmieniać
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
A tak na poważnie, z automatami miałem do czynienia tylko w trzech samochodach - Renault Scenic 2.0i (przez miesiąc codziennie), Dodge Ram 2500 5.9 diesel (kilka dni) oraz jakiś Golf, chyba 1.6, koleżanka dała po Moskwie poprowadzić.
I moje wnioski są takie, że automat baaardzo ułatwia życie, ale musi być potencjał pod butem. Bo inaczej nie ma frajdy (ten golf to jakiś kastrat).
Nawet w sportowym aucie - jest sekwencja, więc da radę zmieniać biegi po swojemu, a na co dzień automat.
Samochody użytkowe, terenowe i na miasto - jestem jak najbardziej za.
Wygodnie, dość sprawnie... to wyprzedzanie z kick-down trochę wymaga przyzwyczajenia (ja to robiłem tak, że "but" i dopiero zmiana pasa - zanim komputer zrozumiał o co mi chodzi, byłem na lewym i dzięki temu nie czekałem na niego, tylko po zajęciu pozycji dostawałem fotelem w plecy).
W mojej opinii automat to fajna rzecz. Choć nie wiem, jak działa 6 stopniowy w mondku.
I sądzę, że opinię, jakoby manual do sportu i dla mężczyzny, a automat dla kobiety i do krążowników można już od dobrych kilku lat odłożyć do lamusa razem z opinią o słabych i kopcących dieslach.
Nawet Aston, Ferrari czy Maserati wkładają automaty i jakoś się da
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
To już nie lata 80te