Smrodek z wentylacji ;-(
Bardzo proszę o Waszą pomoc i o jakąś poradę.
Mam problem ze smrodem wydobywającym się z wentylacji w moim Mondeo MKIII.
Problem zaczął się od momentu gdy wypsikałem cały kokpit jakimś PLAKopodobnym specyfikiem do plastików samochodowych. Wypsikałem także plastiki pod maską i uszczelkę podszybia.
Skończyło się to tak, że zaczęło śmierdzieć z wywietrzników stęchlizną, leciał na przednią szybę tłuszcz z kratki wywiewu i zaczęła parować przednia szyba....MASAKRA ;-(
Wymieniłem już filtr kabinowy na węglowy, kupiłem taki specyfik do odgrzybiania, który się ustawia na 10 minut w samochodzie, z włączoną klimą, ale i to nie pomogło.
Zaobserwowałem, że:
-nie śmierdzi, gdy jest włączona klimatyzacja (na LOW i na HI)
-śmierci na włączonej tylko dmuchawie na niskich temperaturach (zarówno w obiegu zamkniętym jak i otwartym)
-najgorzej śmierdzi przez pierwsze minuty po włączeniu samochodu i wtedy też przednia szyba paruje :-/
Bardzo proszę Was o radę co to może być i jak się tego pozbyć?
Czy to jakieś zwierzątko utkwiło pod maską, czy to jakaś woda zgniła gdzieś stoi, czy to coś w parowniku, czy czymś takim podobnym?
Byłem w serwisie klimatyzacji przy Puławskiej w Warszawie, to tam chcieli mnie naciąć na koszty, żeby najpierw wymienić gaz z klimy, dopiero później po tygodniu filtr kabinowy i się zobaczy - koszt usługi 250 zł :-(
Filtr kabinowy sam wymieniłem na węglowy Filtrona.
Co mam robić w tej sytuacji?
Czy są jakieś dobre, uczciwe i nie tak bardzo drogie zakłady w Warszawie lub okolicach, które rozwiążą mój problem?
Pozdrawiam
Adam
P.S. Dodam, że już przeszukiwałem forum w poszukiwaniu podobnego wątku i nie znalazłem nic co by pasowało do mojej uciążliwości :-(
Ostatnio edytowane przez adamu555 ; 14-04-2009 o 21:30
|