2.4 Tddi 500 tyś km czy warto kupić
 

Witam,

pytanie do użytkowników Transitów z silnikem 2.4 Tddi 125 km.
Czy warto zakupić takie auto Jumbo z przebiegiem 520 tys km.
Auto ma głownie służyc do przemieszczania się na krótkich dystansach (100km) raz w tygodniu. Czy ten motor jeśli jest zadbany jeszcze polata, czy raczej to już jego kres.

Będę wdzięczny za kazde info i informację o Waszych przebiegach ;)

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km
 

Po takim przebiegu to może być zupełna ruina, a może być też jeszcze całkiem sprawne auto jeżeli właściciel dbał o nie i na bieżąco wszystko robił. Po prostu trzeba auto sprawdzić...
Przebieg 500 kkm to nie koniec, znam przypadki 1 mln km.
Niezależnie od tego - po tylu latach istotnym problemem staje się korozja...

Ja sam nie jestem najlepszym przykładem - zmieniałem silnik po ok. 250 kkm - urwał się korbowód...

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km
 

Ja mam jeszcze takiego transita 2.4 125KM ma gdzieś zrobione 750 tys km i jest to drugi silnik. Jedyna wada tego auta to korozja niestety nie zadałem o to w porę i teraz są tego efekty.
Ale od strony mechanicznej to jest to rewelacyjne auto. Zero problemów eksploatacji w porównaniu do nowych modeli tylko że w tym 2.4 125KM nie ma się co zepsuć a jeśli już to koszt naprawy jest do przyjęcia.
Tak jak napisał kolega wyżej w takim aucie może to być kompletna ruina albo całkiem sprawne auto pod warunkiem że właściciel dbał.

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km
 

Niestety totalna porażka. Główny problem to niestety blacha. Na zdjęciach cacy a na żywo :570:

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km
 

Wojtek nie strasz mnie. Mi właśnie pyknęło 240.000.
Ale ja nie ciągam przyczep z końmi. Może pożyje dłużej.

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km
 

Nie, to nie to. Przyczepka końska to może 2-3% przebiegu i wtedy jest spokojniutka jazda. Ale poza tym, ja po prostu lubię mocno grzać, nawet... bez powodu. Silnik zaczął cichutko postukiwać, czasami stukanie cichło - najczęściej jak przyjeżdżałem do warsztatu. U p. Wasia dużo czasu chłopaki poświecili na znalezienie przyczyny, ale nic to nie dało. W końcu ustaliliśmy, żeby jeździć, a jak się stukanie wyraźnie powiększy - wtedy przyjechać.
No i powiększyło się - tyle, że zdecydowanie za bardzo wyraźnie i całkiem nagle, a w dodatku gdy grzałem A-jedynką z dużą prędkością. Myślałem o kilka sekund za długo co robić - jak piep---ło, to tylko w lusterku widziałem, że coś fruwa za mną po autostradzie.

Diagnoza - panewka korbowodowa się obróciła i korbowód poleciał... w kosmos. No i tyle...

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km
 

Nie straszymy...
W moim EUROLINE 2.0 TDDi na budziku ledwo 199500km (udokumentowane), a już drugi silnik od ponad roku. W poprzednim spłynęły tłoki.

Z kolei w 2 moich X-Typach z 2.0 TDCi pierwszy 580000km, a drugi 400000km i nic im nie dolega.

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km czy warto kupić
 

No cóż. Pozostaje jeździć i obserwować :)
Na razie niby wszystko ok, nic nie puka, nie stuka. Na zimnym tylko lekko nierówno pracuje. Zakładam, że może dwumasa się kończy.
W BMW (silnik M43) obróciło mi panewkę korbowodu przy 250 tys, ale udało się dojechać emerycko do domu i wymiana samych panewek pomogła. Teraz ma ponad 270 tys i nic się nie dzieje.
Mam Mastera z prawie 600 tys na budziku i chodzi jak zegarek. Ale to jeszcze czołg 2.8 dTi i dopóki ma olej dopóty będzie żył. Takich aut już nie robią.

Odp: 2.4 Tddi 500 tyś km czy warto kupić
 

Miałem swego czasu do czynienia ze stadem 30 szt, Transitów MK7 2.2TDCi... w 14 szt (słownie czternastu sztukach) doszło do zerwania łańcucha rozrządu w ciągu niecałych 2 lat eksploatacji przy przebiegach od 70-90kkm. Serwisowane były wg interwałów w ASO Ford. W jednym z kolei pękł tłok. Natomiast w egz., w których skrócono inetrwał wymiany oleju na 15000km silniki osiągały przebieg 200000km bez oznak zużycia.

Wcześniejsze 2.4TDCi nie miały takich problemów, a 3.2TDCi wręcz w ogóle bezobsługowe.

To jest jeden z powodów, dla których nie kupiłem MK7 Euroline.