strzał w kolektor - BLOS??
 

Witam,
dziś miałem strzał w kolektor (puszka rozwalona w kawałkach). Jak myślicie czy może to być wina blosa?? Zamontowałem go dzień wcześniej. Gazownik wyregulował go wstępnie bez analizatora i bez hamowni.

Jest jeszcze jedna usterka - otóż przed montażem blosa dokonałem restartu kompa (3 minuty bez zasilania, 3 minuty 800 obrotów i 2 minuty 1200 obrotów - wg zaleceń na forum). Po restarcie na PB zaczęło się - po puszczeniu gazu i ponownym dodaniu nagle silnikiem szarpnęło i dopiero zaczął przyspieszać. Moc nieco mniejsza niż powinna być. Po założeniu blosa zarówno na gazie jak i na PB objaw powtarzał się aż do wybuchu.

Co to może być??

Czy wybuch mógł uszkodzić blosa, przepływomierz czy kolektor? (Puszka rozwalona w drobny mak). Dodam że po wystrzale samochód z trudem zapalił na PB i jakoś udało mi się powoli dotrzeć do domu.

Re: strzał w kolektor - BLOS??
 

Podejrzewam, że to jest przyczyna twoich kłopotów.
Ja po rocznym doświadczeniu z blosem w ogóle nie wyobrażam sobie, żeby coś miało na takiej instalce strzelić. Nawet przy bardzo zużytym obwodzie WN.

a nie założył Ci ten gaziarz blosa odwrotnie, bo masz objawy, które na to wskazują.

nie sądzę żeby zamontował blosa odwrotnie. Patrzyłem mu na ręce jak montował (ale sprawdzę to jeszcze). Poza tym, objaw szarpnięcia silnikiem po dodaniu gazu zaczął się po restarcie kompa przed montażem blosa i objawiał się na PB (na gazie nie sprawdzałem).

Dziś wymieniłem puszkę powietrza i słyszę zasysanie lewego powietrza więc chyba kolektor też ucierpiał, a nie tylko puszka...

Co do WN to sa w miarę świeże, wymieniałem jakieś 15 tys temu.

Jeśli chodzi o regulację blosa to obawiam się że na analizatorze mogę mieć z tym kłopot, bo na forum jest napisane żeby regulować jak jest samochód bez kata, a ja kata posiadam. Nie wiem na ile będzie dobre strojenie z katem.

Na pewno pozostaje jeszcze hamownia.

PS kupie kolektor do 1,8

No to właśnie minęła ich świetność. Kurde, dlaczego ludzie nie wierzą, że jak się montuje gaz to trzeba wymienić przewody i świece? Ja też nie wierzyłem i się przekonałem na własnym błędzie.
Na pewno lepsze strojenie z katem na analizatorze niż na czuja i na słuch. Najlepsze to by było w twoim przypadku na lambdę, bo jest ona przed katem.

ok, jak w takim przypadku dostroić blosa na lambdę?

z opisu strojenia na analizator wynika że należy uzyskać jak największe wskazanie co2 i najmniejsze co zarówno na wysokich obrotach jak i na niskich. a jak w takim przypadku odczytać to na lambdzie?

poza tym nie uważam że przewody i świece oryginały nie były świeże po 15 tys. moja siostra jeździ escortem 1,6 zetec, lpg II gen, gdzie przewody były zmieniane jakieś 60 tys temu i nic się nie dzieje i jest wszystko ok. co prawda to już jest trochę w tym momencie naciągane ale nic się jeszcze nie stało.

Jak się nie dzieje nic z przewodami to ok, ale jak są strzały to pierwsze podejrzenie pada na przewody i świece. Zresztą w jakim stanie są świece, łatwo sprawdzić wykręcając, a przewody - spryskując wodą i w półmroku patrząc czy iskry gdzieś nie przeskakują podczas pracy silnika. Naprawdę po 15 tysiącach mogą być już do wyrzucenia (jeśli chodzi o zastosowanie dla LPG), uwierz mi. Szczególnie jak jakieś lipne założyłeś.

[ Dodano: 2007-06-05, 07:52 ]
Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale ustawienie na lambdę w zetecu powinno się tak zrobić aby dawała ona na wyjściu napięcie około 1V w miarę stabilnie (może to jest 0.5V - pewnie zaraz ktoś o tym napisze). Aha - na benzynie to napięcie będzie się wahało - tak jest to skonstruowane, że tak ma być. Z blosem powinno być w miarę stałe.

kwestia miernika i tego jak uśrednia odczyty, ale generalnie jest jak mówisz.

Fajny jest miernik diodowy (który nota-bene można sobie na stałe zainstalować gdzieś na kokpicie jeśli cię interesuje monitorowanie składu mieszanki). Ale najlepiej to by było podłączyć auto jakimś interfejsem do laptopa i popatrzeć na cały przebieg lambdy.

Przewody i świece mam oryginały więc lipy być nie powinno. A tak w ogóle to dziś chyba znalazłem przyczynę. To było szarpnięcie po dodaniu gazu. Otóż miałem odłączoną wtyczkę bodajże od czujnika położenia przepustnicy. Po podłączeniu szarpnięcia ustały.
Ok, ale przy jakich obrotach? Na PB miernik waha się na wolnych obrotach. Jeśli
taki odczyt na Blosie ma być na biegu jałowym to jak w takim razie wyregulować na wyższych obrotach (jakie wskazanie powinien mieć wtedy miernik?)

Instrukcja strojenia blosa na analizator mówi, żeby stroić najpierw przy obrotach 3000 a potem na biegu jałowym, następnie w miarę potrzeby wprowadzić korekty.

PS
Ten miernik diodowy to ciekawa sprawa. Chyba się tym zainetersuję.