Otwieranie reflektora przedniego
 

Witam,
w moim esiu mam w reflektorze jakiś dziwny syf, fotka w załączeniu.
Kilka dni temu autko rano poinformował mnie o usterce żarówki, no to po pracy do sklepu i wieczorem wymiana.
Po wyciągnięciu lampy okazało się że ktoś nieudolnie już majstrował przy oprawie żarówki (1 przewód bez izolacji musiał robić zwarcie) a przedmiotowy syf okazał się drobinkami przypalanej oprawy żarówki.
I teraz zastanawiam się jak to wyczyścić? już jeden zaczep urwałem, więc lepiej skonsultować sposób działania.
czy klosz jest sklejony z oprawa całej lampy, czy da się go podważyć i zdemontować. ewentualnie sprężonym powietrzem wydmuchać? czy ktoś to przerabiał??
z góry dzięki za pomoc

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

reflektora tak łatwo nie rozkleisz jak nie masz narzędzi i sprzętu, i jesteś zapewnię amatorem , to szczerzę ci odradzam, ryzykujesz uszkodzeniem reflektora, Jeśli jesteś z Okolic Poznania zapraszam do nas koszt 50zł i reflektor jak nowy :)

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

Właśnie po to jest forum aby szczegółowo napisać jak taką operację wykonać, a nie zaprosić na wykonanie usługi.
Rozumiem rachunek zysków i strat ale na forum dzielimy się wiedzą :)

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

Rozumiem cię kolego MAREK Ale nawet jeśli opiszę krok po kroku co ma zrobić, robiąc to pierwszy raz może uszkodzić wnetrze reflektora,
Nie po to firma uszkodziła 1000szt lamp ucząc się prób i błędów,

Nadal zapraszam do firmy:) Kompleksowa naprawa twojego reflektora,

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

Właśnie ........... Jeśli chcesz reklamować swoją firmę
to pomyliłeś działy .:027: Lepiej przenieś swój post gdzie indziej .

Tutaj powinieneś wrzucić filmik jak rozbierać reflektor i dać porady .:razz:

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

Ale zrobi to na własną odpowiedzialność.

Równie dobrze na forum niech się porejestrują mechanicy i zapraszają do swoich warsztatów zamiast napisać jak naprawić auto....

Albo jesteś tu żeby pomóc innym albo tylko po to żeby sobie reklamę robić....Ty wybierasz, Ty decydujesz ;)

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

eclipse i MAREK Wygraliście :)

A więc kolego glacus

Opiszę czyszczenie reflektora domowymi sposobami, bo przedstawiając ci profesjonalnie płukanie reflektora naszymi płynami/wodami/itp to i tak nie kupisz ich w sklepie czy w hipermarkecie/stacji benzynowej .

A więc demontujemy z reflektora co się da:
-Gumki/Dekielki/Żarówki/(wszystko)
-Do wnętrze reflektora wlewamy Ludwik/płyn do mycia naczyń
-wlewamy ciepłą wodę
-wszystko energicznie mieszamy
(tak długo aż wizualnie zejdzie wszystko, brudy/pyłki/syf)
-Płuczemy/wypłukujemy zimna wodą (tak długo aż wytrącimy pianę)
-konieczne bedzie też kupienie 5L bańki wody dejonizowanej/demineralizowanej
-wlewamy połowę bańki wody demineralizowanej i energicznie płuczemy(powtarzamy czynność2x)
-suszymy reflektor opalarką strumieniem do środka reflektora (nie za blisko gdyż spalimy środek reflektora mysle ze Opalarka 2000w 30/40 cm od reflektora)
po 2 godzinach sprawdzamy obracajac reflektor 360 stopni czy jest suchy, jeśli nie czynność powtarzamy.

Reflektor musi byc suchy jak nitka, nie wlewamy nic innego do tej operacji. to co opisałem powinno pomóc, aczkolwiek tak jak pisałem wcześniej, może to nic nie dać,

Mysle że to na tyle :)

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

oki, ale jak ma się wlewanie wody do reflektora w którym jest silniczek obrotu soczewki. może jednak ktoś to rozebrał sam??

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

przeciez tam są silniczki regulacji wysokosci i z tego co widze to silniczek przesłony od bixenonu.

Odp: otwieranie reflektora przedniego
 

Ja z zakurzonym reflektorem poradziłem sobie tak, że do środka wrzuciłem cienki magnes neodymowy obszyty miękką mikrofibrą. Od zewnątrz przyciągnąłem go trzema magnesami, również trzymanymi przez ściereczkę. przesuwając miejsce przy miejscu, wyczyściłem cały reflektor. Nie obyło się bez wymiany czyścika, bo dość szybko robił się czarny. Niby delikatne zakurzenie a było tego od cholery. Siłą rzeczy, przejechałem również po odblasku i nic złego mu się nie stało. Niczego nie musiałem wlewać i suszyć.