Wspomaganie wypalania dpf'u
 

Cześć, takie pytanie, najwyższej będziecie hejtować :D, ale trochę mam problem z wypalaniem tego filtra. Wiadomo że jeżdżę głównie po mieście, będę też wymieniał wtryskiwacze bo przelewają paliwo, okej. Ale problem polega na tym, że nie bardzo mi się chce ten filtr do końca wypalać, nie ma odpowiednich temperatur, bardzo ciężko je osiągnąć. Obserwuję od dłuższego czasu, na obwodnicy w filtrze mam po 300-350 stopni, a sadza wypala się niby w 600, z płynem do dpf'u w 450 (mam dolany). Mega ciężko osiągnąć chociaż 400 stopni. Świece mam sprawne, wymieniane jakiś czas temu, mogę ewentualnie jakoś sprawdzić czy przepustnica otwiera stronę z ciepłym powietrzem.

I powiedzcie mi teraz czy macie jakiś sposób, żeby sprawniej się wypalało albo co sądzicie o moich pomysłach. Ostatnio jechałem 400 km w dużym deszczu, kilka razy się wypalał i się nie wypalił, ciągle był chłodzony od wody. Będę wymieniał wtryskiwacze, filtry, olej, płukał dpf i chcę żeby mi to już chodziło bez problemu.



- Więc po pierwsze co można w silniku sprawdzić oprócz wtryskiwaczy, świec, egr'u, przepustnicy, co miałoby wpływ na wypalanie? Mam teraz oryginalny soft i zamontowaną diodę wypalania (pod świece żarowe).

- Stosujecie jakieś środki, płyny, dolewacie czegoś do paliwa? Jest tego trochę, z różnych firm, większość opinii takich, że pomaga, rzadziej się wypala i w ogóle lepiej chodzi, dwie opinie że pojawił się problem z egr'em (u mnie ładny, czyszczony)

- I dwie rzeczy które mnie najbardziej interesują, dotyczące zwiększenia lub utrzymania temperatury, żeby sadza wypalała się "naturalnie", a nie jakimiś dodatkowymi środkami. Co myślicie na przykład o owinięciu wydechu bandażem termicznym, bo między katem a filtrem już jest 100-150 stopni mniej, albo o zamontowaniu świecy żarowej przed filtrem, jak w nowszej generacji?

Pewnie trochę kombinuję, ale nie chcę tego znowu wycinać i dymić na Was na drodze, a mam problem z wypalaniem tego.