Wymiana szczęk oraz sprężyn po 24 miesiącach
 

Równe 2 lata temu wymieniałem hamulce w bębnach. Sczęki + komplet sprężyn. Zalecałem wymiane na oryginały Motrcraft ale serwismani polecili mi Mgneti Marelli że niby lepsze. Efekt taki że wszystko się rozleciało po równych 24 miesiącach. Pozrywało zabezpieczenia i okładziny ścierne do bani. Przebieg jakieś 55tyś kilometrów. Czy to normalne? Wydawało mi się że hamulce w bębnach to dłużej wytrzymają. Dla przykładu podam że z przodu mam tarcze i klocki BOSCHa maja przejechane pewnie z 65tyś kilometrów i dopiero na jeśień planuje wymienić. Proszę o opinie.

Odp: Wymiana szczęk oraz sprężyn po 24 miesiącach
 

Sądzę, że wiele zależy od stylu jazdy i częstotliwości naciskania na pedał hamulca. Z tym jest różnie. Wiele razy widzę, jadąc za jakimś samochodem, że dosłownie co kilka sekund kierujący naciska na pedał hamulca. On na pewnym odcinku drogi hamuje 30 razy, ja tylko 3 (taki przykład). Nie dziwię się, że zjeździ swoje hamulce szybko. Moje tarcze i klocki są nadal oryginalne. Przejechałem 120 tyś. km i nie zamierzam niczego wymieniać, bo nadal nie ma potrzeby.

Odp: Wymiana szczęk oraz sprężyn po 24 miesiącach
 

tak jak tom napisał w duzej mierze zależy od kierowcy,lecz nie tylko poniewaz zdarzaja sie czesci tak zwane seria wadliwa wiec to tez ma znaczenie

Odp: Wymiana szczęk oraz sprężyn po 24 miesiącach
 

Stawiam na słabą jakość Magneti Mareli. Większość przebiegu to trasa Kraków - Gdańsk - Kraków zazwyczaj w nocy. Na odcinku Toruń - Gdańsk nie używam hamulca ;) (dopiero przed bramkami). Swój styl jazdy oceniam jako spokojny i umiarkowany. (moja żona twierdzi inaczej) ;)

Odp: Wymiana szczęk oraz sprężyn po 24 miesiącach
 

nie ma co patrzec na lepsze jakosci czesci bo w dzisiejszych czasach to juz nie robia porzadnych zamienników maja mała zywotnosc wiec ja obstawiam ze poprostu to juz koniec szczek i tyle.