Serwisowy thriller z 2.5T
Nie wiem jak zaczac, bo sam nie wierze w to co dzisiaj zobaczylem...
Moze opowiem w skrocie od poczatku. W grudniu 2008 r. na przegladzi po 20kkm zglosilem stuki dochodzace z tylu samochodu oraz kilka innych wad (skrzypiacy fotel, nie dzialajace podgrzewanie spryskiwaczy itp.). Oczywiscie w serwisie (Auto Plaza Bielany) przy oddawaniu powiedziano mi, ze wszystko zrobione i jest ok. Fotel nie skrzypial przez 3 dni, potem znowu zaczal a stukanie jak bylo tak bylo. W ciagu kolejnych 5 miesiecy bylem z problemem stukania i fotela 5 razy w serwisie. Za kazdym razem regulowano co innego (drzwi, kanape, etc) nie eliminujac stuków. Oczywiscie fotela nie naprawiono mi do tej pory i za kazdym razem ida w zaparte, ze jest ok. (Teraz juz odkrylem przyczyne - luz na regulacji wysoskosci - jak jest na samym dole - naturalna pozycja dla mnie ze wzgledu na wzrost, to skrzypi. Jak podniesie sie kawalek to ma luz i puka) Po awanturze na początku maja z pisemna skarga do szefa serwisu, zostawilem auto na tydzien podczas wyjazdu na urlop w celu wyeliminowania wku.....ch stuków. Dostalem piekne pismo z przeprosinami i ku mojemu zdziwieniu w aucie nic nie pukalo. Spytalem co bylo przyczyna oprocz jednej, ktora sam znalazlem przed oddaniem auta (niedokrecony fabrycznie metalowy wspornik od plastikowych progów)? Panowie nie byli stanie mi odpowiedziec, bo rozebrali pol auta i zlozyli na nowo, zeby wszystko bylo ok (plastiki, kanapy, oslony termiczne, zbiornik paliwa, wydech, drzwi, itd.). Odbierajac auto moja uwage zwrocila glosniejsza praca silnika, tak jakby byl przedmuch na turbinie (nawet sam wydajacy jak wyjezdzal to przygazowal, bo widocznie tez mu cos nie pasowalo, ale nic nie powiedzial, ze cos nie jest jeszcze ok). Zauwazylem tez po hamowaniu lub gwaltowniejszym ruszeniu pojawiajacy sie nieregularnie metaliczny rezonans od strony tunelu. Z racji rajdowego doswiadczenia mam mocno wyczulony sluch na wszelkie nieprawidlowosci w aucie, bo to pierwszy zmysl diagnostyczny podczas zawodow. Przyjechalem wiec za 2 dni do serwisu zwrocic im na to uwage. Przejechal sie ze mna gosc z serwisu i stwierdzil, ze on tu nic ne slyszy zlego (akurat jak na zlosc nie moglem wywolac tego efektu rezonansu). Dzisiaj z racji odrobiny wolnego stwierdzilem, ze zajrze pod auto, bo dzwieki byly slyszalne coraz mocniej i mialem czasami wrazenie, ze auto nie do konca reaguje na gaz tak jak powinno. Najpierw odkrylem powyginane i niedokrecone oslony termiczne od wydechu co prawdopodobnie bylo przyczyna metalicznego rezonansu. Ale to jest pikus... Pozniej przyswiecilem sobie od spodu na turbine, malo nie zemdlalem z wk...u. Az mi skronie zaczely pulsowac. Te sk......y z serwisu po usuwaniu stuków (zdejmowany wydech)zalapaly mi turbine do wydechu tylko na jedna srube, a pozostalych 2 brak. Poprosilem kolege, zeby odpalil auto i dodal gazu i oczywiscie przedmuch miedzy turbo a wydechem jak cholera. Zrobilem juz fotki, w poniedzialek jade do konkurencji, zeby stwierdzili to i dali mi na pismie. Oj zatancze sobie z nimi... Jestem tak zagotowany, ze cala dokumentacje dostanie Ford Polska, UOKiK i moj fundusz leasingowy. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Dwa auta wcześniej miałem Octavianka z salonu. Zauważyłem podobną zależność.
Im częściej jakaś pierdoła mi nie pasowała w zachowaniu auta tym częściej po wizycie w ASO zamieniała się w dramat. W końcu dałem sobie spokój ze stukami i świerszczami bo samochód wracał coraz w coraz gorszym stanie. Jedno zrobili, trzy inne rzeczy powyginali albo połamali. Baranie łby. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
ale jazda znajac zycie zapomnieli dokrecic to
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Zapomnieć, to można mamuśkę puknąć! A to jest ASO, a nie pan Czesio. Żenada normalnie, musisz stanowczo pojechać im- ASO po rajtach (paprokom). Powodzenia!
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cos dla TVN Turbo ;)
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Stałe praktyki serwisów, naprawić jedno spier...lić drugie, żeby klient w niedługim czasie wrócił z nową usterką za co oczywiście nie małe pieniądze zgarną
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Dzisiaj oglądałem na TVN TURBO jakie jaja miał gościu z chevroletem ropniak.Na ropniakach się nie znam chodziło o filtr cząsteczkowy,przez to przybywało mu oleju(olej musiał wymieniać najpierw co 5000,potem po 2000,a następna wymiana po 700 km),jak się okazało nie zapoznał się przy zakupie z instrukcją że ten silnik nie nadaje się do jazdy typowo po mieście,a to był o taxi.Odpowiedź tym samochodem najlepiej jeżdzić na trasach,a nie w mieście.To dopiero idzie się wk....ć.Jak w większości salonów jak kupujesz są mili,a jak jakiś problem to Cię olewają.
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
Ostatnio w takiej super profesjonalnej firmie jak mi kola wyważyli to zostały mi na felgach piękne grube okrągłe rysy, jakby cyrklem zrobili. Zastanawiałem się dlaczego nawet kół nie umyli - zauważyłem dopiero po kilku dniach... Oczywiście wizyta u nich nic nie dala, powiedzieli ze to nie oni. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Współczyję ! Mam taką profesję , że jeśli coś tak skitrał jak ci panowie to z kicia bym nie wyszedł przez 10 lat . " Doktor do pacjenta - Wyrostek był chory i jest wycięty . Na co pacjent - A co z nogą ? Gdzie ona ? Doktor - Jaka noga ? Pan nie miał nogi ."
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
ciekawe jaki będzie finał sprawy. napisz koniecznie. mam nadzieję że dostaną po dupie. mam nadzieję że zdobędą się na coś więcej niż przeprosiny prezesa, darmowy przegląd i zapach do auta
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
No też jestem ciekawy co dalej , u mnie na szczęście spokój ze stukami więc omijam ASO szerokim łukiem , z ostatnich małych wpadek to po wymianie lamp przednich nie podpięli kierunkowskazów :D jak można nie sprawdzić po wymianie czy wszystko działa ? :D Mam za to Pana Czesia który wprawdzie uczy się na moim mondku jego obsługi,ale za to wiem że nic nie spartoli :)
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
I zapomnieli zapiąć. Była jesień/zima, więc nawet w pracy na halę wjechałem, żeby odmarzło... Jak nie odmarzło po 8 godzinach, ale zaczęło kapać na podłogę, to otworzyłem maskę... i chyba im uszy zwiędły... Ja nie wiem, kogo oni tam biorą, ale to chyba każde ASO leci w kulki... O naprawach przełącznika zespolonego w Peugeot mógłbym książkę napisać... za każdym razem dawali na niego gwarancję i za każdym razem naprawiali. Po wygaśnięciu gwarancji na auto, dalej była na przełącznik i dalej jeździłem do nich. Aż w końcu kupiłem nowy w sklepie i sam wymieniałem. Stary był klejony jak się okazało... Czyli kilka przełączników im zeszło ze stanu, ktoś kupił, ja nie płaciłem, bo gwarancja... wszyscy zadowoleni... Tępić takie podejście. Powodzenia Rallygan! |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Znajomy mechnik mówił mi kogo biorą do ASO. Jak ktoś pracuje w ASO dłużej niż rok to znaczy, że jest matołem jakich mało, bo wszyscy co bardziej kumaci uciekają do mniejszych zakładów, albo otwierają swoje. W ASO w większości są praktykanci i debile. Zapytajcie pierwszego lepszego mechanika w prywatnym zakładzie jak trudno jest znaleźć kogoś kto się zna na rzeczy.
Zgłosiłem się ostatnio do ASO, bo mi tylne drzwi stukają na dziurach. Oczywiście rozkręcili je do ostatniej śrubki, ale już nie skręcili jak trzeba. Teraz nadal stukają a pomiędzy obicie i blachę drzwi można rękę włożyć. Sam muszę po nich poprawić bo już drugi raz tam nie pojadę. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Współczuję Rallygan, wiem że pożałują tej chały....... faktycznie wiedza i fachowość gośći z ASO poczynając od Szefa serwisu po mechanika tragediaaaa...dlaczego w Polsce wciąż ASO są aż na tak skandalicznym poziomie....bo chyba w Europie jest inaczej?
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Niestety - mam to samo tylko w ASO Szczecin po wymianie lampy tylnej kierunkowskaz nie działał a stop świecił ledwo ledwo - jak sie okazało jedna żarówka - stopu jest pęknęta a całość wsadzili odwrotnie tzn. kierunkowskaz do stopu...zastanawiam się tylko czy mi czegoś nie urwali bo cały plastik na którym są obie żarówki coś nie chce się trzymać na właściwym miejscu.
Mam również wrażenie że mi wentylator od klimy zaczął terkotać. Nie mówię już o porysowanym radiu i płytach które nieopatrznie zostawiłam w samochodzie. A i właśnie jeszcze jedno pytanie czy aby pełne koło zapasowe w mondku też miało ograniczenia prędkości? Mam nieodparte wrażenie że mam teraz wsadzoną dojazdówkę. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
no Raaly wybrzydzasz i masz na co zasłużyłeś! mi tam nic nie skrzypi jak na razie...
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Ciekawe Rallygan czy to jest twoja turbina, czy kogoś z podmiany a za wczesnie sie pokazałeś w ASO i chłopaki nie zdąrzyli dokręcić. Aga_Z z tym kołem tak jest ja mam 16 pełne na zapasie a 17 na samochodzie, na zapasie jest naklejka z ograniczeniem prędkości 80km/h
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
Mylić może felga na której przynajmniej ja mam naklejkę max 80km/h -bez sensu bo felga jak i opona są normalne a nie żadne dojazdówki. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Dzięki - no właśnie o ta naklejkę mi chodziło. Może i ja blondynka ale wydawało mi się że jak pełnowymiarowe to nie będzie miało ograniczeń w km/h.
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Naprawdę nie wiem po co to :583: ,aż zapytam w ASO przy okazji ciekawe jaka teorię wymyślą :D
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Relacja z dnia dzisiejszego:
Wizyta w ASO i oczywiscie wk...w. Panowie ida w zaparte, ze nie ruszali wydechu i to nie ich wina, a to, ze zaczal pracowac glosniej od ostatniej wizyty u nich to musi byc jakis straszny zbieg okolicznosci. Kierownik serwisu po zobaczeniu pisma z reklamacja przyjmuje pozycje atakujaca i probuje insynuowac, ze sam sobie wykrecilem te sruby - podteksty na zasadzie: "jakos dziwi mnie Pana zamilowanie do zdjec" Oczywiscie stwierdza fakt braku srub jednak dalej brnie, ze to wina Forda, a nie ich, bo oni sa tylko dealerem i zapewne zostalo niedokrecone przy montazu. Perfidnie informuje mnie, ze serwis w ramach obslugi gwarancyjnej moze tylko na zlecenie klienta dokonac weryfikacji zmontowania auta przez fabryke. Generalnie probuje zrzucic mnie na FP z info, ze oni pelnomocnikiem to sa tylko przy sprzedazy. Konczy sie na tym, ze zazyczylem oceny przez niezaleznego rzeczoznawce. No i tu dopiero zaliczylem wk..w do kwadratu. Oczywiscie wezwa takowego, ale auto do tego czasu oraz usuniecia usterki musi pozostac u nich. No wiec stoi na placu z zaplombowanymi kluczykami... :( W ramach pocieszenia dowiaduję się, że oczywiście nie posiadają śrub do turbo i uszczelki, wiec musze czekac na sprowadzenie z magazynu w Reichu. Po zlosliwosci oczywiscie nie dostaje auta zastepczego za free, bo to grzecznosciowe z ich strony i obowiazek wydania takowego maja dopiero jezeli naprawa przedluzy sie powyzej 14 dni... Teraz czekam na rzeczoznawce - od razu poproszę o sprawdzenie powierzchni przylegania i stanu gwintów w turbinie, ponieważ przy luźnych śrubach mogło nastąpić wypaczenie i wybicie gwintów, a ja nie życzę sobie gwintowania tulejowania i krzywizn, bo za chwile będzie to samo. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
nasłać na nich turbo kamerę, dziady jedne!!!!
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Jedyny ludzki odruch z jakim sie dzisiaj spotkalem to informacje, ze sprobuja mi zalatwic auto zastepcze na nastepny weekend. Oczywiscie najpierw musialem sie upodlic proszac o nie i informujac, ze mam dawno zaplanowany wyjazd.
PS Warszawa wyglada jakos inaczej z perspektyw skutera... Tylko dlaczego on tak wolno jedzie??? Mam nadzieje, ze nie bedzie padac w tym tygodniu. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Witam,
Z zastępczym, to robią Cię w balona (chyba, że przez miesiąc coś się zmieniło). Ja zastępczy od FP dostałem już ;-) po siedmiu dniach naprawy. pozdrawiam Maciek |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
Przy pelnowymiarowym kole zapasowym jest mniejszy bagaznik ze wzgldu na dodatkowa "podkladke" pod wykladzina bagaznika, umieszczona tam po to zeby kolo jakos sie tam zmiescilo. Niestety "podkladka" tak ma grubosc kilku centymetrow i zabiera sporo miejsca. |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
co do rallygana, coś mi trzeszczy w tylnich drzwiach wprawdzie bardzo delikatnie, ale jest to denerwujące no i uszczelki ,ale aż boję się jechać do ASO, zanim by doszli co jest.... chyba raczej sam się tym zajmę.... |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Ja mam 215/55R16 w zapasie i na feldze jest napisane max 80km/h :)
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
AZET ja mam taka samą jak JVC
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
Rozmiar jak w komarku :D Sorry za OT, bo Rallygan nas powiesi :P |
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Mam pytanie do kolegów użytkujących auta z zachodniej części Polski. Czy ktoś z Was serwisuje auto w Niemczech, zna serwis godny polecenia. Mam kilku znajomych użytkujących auta różnych marek - niestety nie Forda - którzy przerzucili się na zachodnie serwisy. Ich zdaniem nawet przy obecnym kursie Euro ceny usług są bardzo zbliżone, natomiast jakość bez porównania lepsza.
|
Odp: Serwisowy thriller z 2.5T
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 20:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Tłumaczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
części do Fordów - tarcze i klocki EBC
Regeneracja wtryskiwaczy - Regeneracja wtryskiwaczy benzynowych
Regeneracja turbosprężarek - Regeneracja czyszczenie filtrów DPF FAP
serwis komputerowy Białystok - naprawa laptopów
User Alert System provided by
Advanced User Tagging (Lite) -
vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.