Rozmawiałem z gościem sprzedającym ten samochód
[Only registered and activated users can see links. Click Here To Register...]

Gość podaje, że samochód ma przebieg 190.000, a jak zadzwoniłem to powiedział, że 250.000.
Pytałem między innymi o rdzę to wyjawił, że ma w dwóch miejscach na progach. Twierdził, że każde mondeo ma 2 takie miejsca na progach na których nie ma lakieru...

Poważnie się muszę zastanowić nad takim samochodem... 250.000 to trochę dużo...

Co Wy na to???

[ Dodano: 2007-03-01, 10:30 ]
No i rozmowa jakoś tak nie kleiła się za bardzo jak zacząłem dopytywać się o książkę serwisową...
Ponoć nie ma...

[ Dodano: 2007-03-01, 10:39 ]
Gość rozbawił mnie też tym jak go spytałem o VIN i powiedziałem skąd go weźmie.

Jego odpowiedź "na groma Panu ten numer?? Przyjedziesz Pan oglądać to go Pan zobaczysz..." Zbaraniałem...

A w kwestii przebiegu (czemu podaje 190 zamiast 250 tys.): "to taka reklama, żeby ludzie dzwonili"

Wymiękłem... Kulturalnie mu powiedział - ZASTANOWIĘ SIĘ...

Co się w tym kraju dzieje to szok!!! Wiara ( sprzedający normalnie wstydu nie mają - albo nawet nie wiem czego - kłamać w żywe oczy - schodzimy na psy - ja słyszałem podobną historię niedawno - kumpel dzwoni do gościa po auto - audicę - jedno z pierwszych pytań czy walony ? - nie - absolutnie - pojechał z lawetom ileś tam km i jak zobaczył samochód to się obalił - dach pofałdowany, auto sklejone z dwóch itp. - i sprzedający nic - nie przeprosił - tak jakby musiało być - co się teraz dzieje obłęd .....

Jak handlarz przyznaje się do 250 000km i nie ma książki serwisowej to pewnie lekko ma napukane ze 350 000km.