Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

Jeśli w tym roczniku to zdecydowanie TDDI. ;)

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

tego myślę że się nie uniknie...sam już kilka razy z tym walczyłem...są to wady typowe dla mk3 które na pewno nie przekreślają żadnego auta :) ale tak czy siak to niestety fabrycznie nie wszystkie mondki miały chlapacze więc te progo moga być poobijane a doły drzwi kochają rdzewieć :P ale to wszystko do naprawienia wiec jesli trafisz na autko z takimi wadami to jest to do naprawy;)

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

ogólnie to powiem że zaciski z tego rocznika to raczej regeneracja chyba że poprzedni właściciel dbał. sprawdz na pompie wspomagania czy nie leje tak jak napisał midams

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

A co powiecie na temat silników produkowanych w latach 2004-2005 TDCi ??

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

Kisiel - co mozna powiedziec. Silnik jak silnik :). ja mam auto z grudnia 2004. TDCI 115 koni.
przebiek 155k (orginalny). wtryski regenerowane 3 lata temu przy pzebiegu okolo 110k,
(koplet sprzegla + dwumasa) dwa lata temu (130kkm). niestety cos sie zje.balo w docisku i musialem kompletne sprzeglo wymienic znow (dwumasa ok-nie wymieniam), 115koni do miasta jest ok, jednak w trasie czuc mase. dlatego jak odlozy sie troche kasy to chipuje na okolo 140koni (mysle ze to optymalna moc do tego auta).Aha, no i rok temu turbinke czyscilem bo lopatki sie zacinaly (400zl).

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

TDCI grudzień 05'/styczeń 06' 125kucy bez dpf, 320tyś w oryginale, auto z salonu we wroc. Wtryski z pompą przy 312tyś (pierwszy raz), turbo bardziej profilaktycznie ostatnio (też pierwszy raz). Dwumasa i sprzęgło dalej oryginał. Jeszcze na fabrycznych amorkach był (przód dopiero wymieniłem tył jeszcze ok).

Nie wiem jak jeździ 115koni ale 125/130 spokojnie ogarnia tą masę, dla mnie priorytetem była skrzynia 6b. Rakieta to nie jest ale dynamicznie pojeździć można. Ekonomia na rozsądnym poziomie (mam średnio ok 7.5l).

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

115koni do miasta ok. na trasy - spokojna jazda tez ok. ale jak przy 100km/h chcesz wyprzedzic, to musisz miec swiadomosc ze to troche potrwa.
Ja wlasnie szukalem skrzyni 5 z uwagi ze glownie po miescie smigam a przy skrzyni 6 wiecej sie nawachlujesz bo krotsze przelozenia są na niskich biegach.

I niestety jak auto duzo po miescie jezdzi to wtryski/dwumasa szybko padaja (100-150k km max).

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

Bujda na resorach... Moje auto jest z salonu we wroc i po okolicy jeździło od nowości. Po ponad 300tys wtryski były do zrobienia, dwumasa ma jeszcze długą drogę... Powtarzanie takich bzdur powoduje, że powstają jakieś chore mity. Dwumasa pada zależnie od stylu jazdy, w trasie też ją możesz skatować bez problemu.

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

Styl jazdy odgrywa najważniejszą rolę w eksploatowaniu samochodu pomijając wymiany płynów eksploatacyjnych (olej, filtry), bo o tym pamiętać powinien każdy :p Ja mam swojego TDDI z 2001r. od 9 miesięcy i z silnikiem prócz wymiany świec żarowych zero problemu, co do zawieszenia to wiadomo - Polska, a tym bardziej Łódź :D Przejechałem nim już ok 7 tys. - mało lecz po najbardziej dziurawym mieście w Polsce ....

Odp: opinia na temat tddi a tdci
 

koledzy, zgadzam sie w 100%. napisalem z premedytacja te cyfry z uwagi na jedną rzecz.
Szczesliwcow ktorzy mają mondki mk3 od nowosci policzyc mozna na palcach jednej reki. 95% to auta sprowadzone po 2-3 wlascicielach.

i w 80% mozna zalozyc ze nie jezdzili nimi pasjonaci fordow tak jak my i sie nie przejmowali dwumasą, sprzeglem itp... nie mowie o ostrym stylu jazdy, ale dwumasa wymaga specjalnego traktowawnia a wiekszosc ludzi niestety kupujac diesla z dwumasą jezdzi nim jak benzyną bez dwumasy. prosty przyklad: emeryt kupil z salonu mondka mk3 2.0TDCI. I niestety jezdzil jak emeryt, obroty 1200-1500 (bo to przeciez diesel! niskie mają byc). przyspieszanie z 1100 na wysokim biegu. Nie przepalanie auta raz na jakis czas (turbina zasyfiona). i mamy 2 awarie gotowe i nie po 300k km tylko po 100k. A zawodnik wcale nie katowal auta.

Dlatego bronie tezy ze wiekszosc mondkow u nas w polsce ma wymieniane dwumasy miedzy 100-150 (czasem 200)k km. I nie twierdze ze taki passat, opel itp mają trwalsze dwumasy - tak jak mowicie wszystko zalezy od stylu jazdy. Katowac - zle, jazda jak emeryt - tez zle.

pozdro,

Bump: BTW - nawet jesli dwumasa pada zalozmy po 150k km (gdy zawodnik w miare dbal o auto jednak 90% to jazda po miescie), biorac pod uwage moc, wage auta to uwazam ze to i tak dobry wynik patrzac na wspolczesne auta gdzie dwumasy padaja jak muchy po 60-100k km (a niby technologia do przodu poszla) :)