Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Dzięki :-) już kiedyś o nich słyszałem pozytywne opinie.
Jak rano odpalę auto to dość nierówno chodzi i nieco obory skaczą (~0,5k) i włącza się sprężynka. Jak się silnik nagrzeje, to po wyłączeniu i ponownym uruchomieniu sprężynka z reguły się nie pojawia, ale mocniejsze wciśnięcie pedału gazu i po kilku-kilkunastu sekundach sprężynka. Dodatkowo zauważyłem, że przy jeździe przy co najmniej 140km/h jak się zapali sprężynka, to nawet silnik gaśnie. Jak jadę S8 to jeszcze pół biedy przy wyprzedzaniu, ale jak nie ma pasa oddzielającego to tylko delikatne wyprzedzanie bez agresji jest skuteczne i nie powoduje szybkiego wzrostu poziomu stresu. Dodatkowo jak jadę spokojnie ze stałą prędkością, to daje się czuć nierówną pracę silnika w postaci delikatnego poszarpywania. W weekend, jak przegazowałem auto (biegi po kolei i obroty na max - klasyczny sprint), to zostawiłem za sobą taką czarną chmurę, że nic nie było widać. Przypuszczam, że wtrysku już leją, a w jednym, jakiś syf zatkał go znacznie. Ciekaw jestem tylko, czy po regeneracji wtrysków sprężynka zniknie, bo jak do tej pory ona mnie najbardziej irytuje.
Taka regeneracja to coś dodatkowego poza regeneracją wtrysków (wymiana filtra, wypłukanie syfu z dna zbiornika, wymiana przewodów) czy coś jeszcze?

Pozdrawiam
MS

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Ciekawe w jakim stanie masz pompę...

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Chmura dymu przy gazowaniu, to z winy nieszczelności turbina->IC->EGR. To tez powoduje nierówną pracę silnika (szarpanie). Dobrze jest również zatkać EGR, nawet na próbę.

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

kolego poczytaj dokładnie objawy jakie opisuje Saviano a stwierdzisz że w tym przypadku to nie nieszczelność dolotu.
pozdrawiam

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Witam , analizując problem podczas czytania twojego tematu , sądzę iż wina leży po stronie wtrysków. Naprawy układu zasilania CR nie są tanie, więc przy ewentualnych naprawach po diagnozie , warto wasięgnąć dodatkowej opini ( np. od bardziej doświadczonych kolegów z forum ) zanim zaczniesz się pakować w koszty.


PS : Oddzielając się od tematu : TDCI jest bardzo wdzięczną jednostką . Silnik z tym układem zasilania wymaga pewnej dbałości, oraz wiedzy , upraszczając : nie jest idioto odporny.

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

W zeszłym roku walczyłem z podobnymi objawami ze 2 miesiące skończyło sie regeneracją wtryskiwaczy choć 2 mechaników twierdziło że wtryski są dobre(po próbie przelewowej)Dopiero jak trafiły na stół pobierczy okazało się 1 do wymiany 3 do regeneracji.U mnie nie kopcił tyle co rano przez kilka sekund ale przy dużych mrozach już go nie zapaliłem.Spręzynka rzadko się pojawiała.Najważniejsze aby diagnoza była dobra by nie potrzebnie wydawać kasy.

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Sawiano, ja też to mogę to potwierdzić. Ja od nowości miałem zawieszający się jeden zaworek na wtrysku. Po odpaleniu szarpał jak na trzech garach. Ale mała przygazówka (1500-2000obr) i już jeździł cały dzień. Kontynuując zgłaszałem to w ASO (na gwarancji) - uznali, że trzeba wymienic soft i zwiększyć ciśnienie wtrysku (trochę czułem, że mnie już kantują). No ale ... po zwiększeniu wtrysku poprawiło się (większe ciśnienie = większa siła na ten sam zaworek i już było OK). Silnik głośniejszy, ale jeszcze mniej palił. Na rok to starczyło - no bo jak się coś zaciera to kwestią czasu jest kompletne zatarcie. Ostatecznie skończyło się regenaracją wtrysków. Teraz jest lepiej.
Sprężynka nie zapalała się często, ale podczas mrozów kilka razy tak. Generelnie problem był tylko na zimnym silniku. Czynności ASO (zwiększenie ciśnienia) miały jeden cel - odsunąć wymianę wtryskiwacza (-czy) na okres po wygaśnięciu gwarancji. Trzeba przyznać - udało się im.

Bump: Dla jasności: opisywałem problemy z Mondeo Mk3 - 2.0 TDCI - 2006rok. Teraz jest Galaxy - jak widać.

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Cześć. Dzięki za info. Wczoraj jechałem do Płocka i myślałem, że już chyba nie dojadę. Po rozgrzaniu silnika tylko delikatne wyprzedzanie albo sprężynka. Umówiłem się już w WRM Serwis na poniedziałek. Jedyny plus tego, że jak niedawno wyciągnąłem akumulator do ładowania, to zszedłem do spalania pokazywanego przez komputer do 4,7 litra na setkę, ale to przy spokojnej jeździe 100-110 km/h. Co po diagnostyce - dam znać.

Pozdrawiam
MS

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

Kolego mam 2.0 tdci 130km z 2002r. Miałem identyczne objawy. Dalsza jazda grozi trwałym uszkodzeniem silnika (ja ledwo dojechałem na regenerację wtrysków). Natomiast po regeneracji (8 miesięcy temu) nie widziałem sprężynki i pełna moc, ale z szarpaniem przy stałych obrotach nadal walczę (totalna beznadzieja). Na dniach mam jechać jeszcze raz sprawdzić wtryski, są na gwarancji, bo wydaje się że coś z nimi jest nie tak. Czarny dym za tobą to raczej jak przedmówcy stwierdzili nieszczelność między turbo a dolotem.

Odp: [MK3] Przytkany wtrysk?
 

U mnie się dużo działo i tego jeszcze nie koniec, ale po kolei. Z teściem wykręciłem wtrysk (wcale nie trzeba klucza do wtrysków, można spokojnie wykręcić 21 oczkową, ale taką wygiętą). Rozebraliśmy go, przeczyściliśmy, złożyliśmy, wkręciliśmy. Odpaliłem auto, samochód pochodził z 15 minut i zauważalnie mniej kopcił. Zgasiłem auto, założyłem osłonę na silnik, zamknąłem maskę, chcę odjeżdżać i klapa - auto nie odpala. Skończyło się holem do mojego mechanika. U mechanika diagnoza: małe ciśnienie - wtryski. Auto na lawetę i wylądowało u specjalisty od wtrysków. 3 wtrysk całkiem leje, pozostałe mają znacznie normy przekroczone. Wymiana 4 zaworków (okazało się, że 1 był jeszcze oryginalny, reszta była nawet nie od tego typu wtryskiwacza), czyszczenie rozpylaczy i pozostałych części wtrysków. Auto odpala, nie szarpie ale pojawiają się kolejne błędy po zapaleniu się sprężynki - turbina i zawór EGR. EGR przytkany, bolce na kole powyłamywane, turbinka ciężko chodzi i w sterowniku części mechaniczne uszkodzone. Jedyna dobra wiadomość to taka, że pompa jest sprawna i była wymieniana (mam auto od ponad 2 lat i dopiero teraz dowiedziałem się takich rewelacji, a auto było badane w ASO Forda na Radzymińskiej i niczego się nie dopatrzyli - już ten ASO jest dla mnie spalony). Dzisiaj odbieram auto od mechanika który zajmował się wtryskami i prowadzę do drugiego, który zajmie się turbiną i zaworem EGR. Postanowiłem, że jak już tyle kaski władowałem w to auto, to będę nim jeździł, aż chyba się rozleci bo teraz gdy wszystkie praktycznie najwrażliwsze części zostały (na jesieni jeszcze koło dwumasowe wymieniałem) lub zostaną dobrze wymienione, naprawione lub zregenerowane to nie opłaca mi się auta sprzedawać. Dam znać co i jak z turbiną i zaworem egr.