Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
firma ktora ma wszystkie papierki za mnie zalatwic twierdzi ze umowa moze byc nawet po chinsku - bez problemu. handlarz zreszta mowil ze daje mi wszystkie dokumenty jakie trzeba.
handlarz = czlowiek u ktorego bylem w domu, normalny czlowiek, zona dziecko, kontakt jest, nawet po kontakcie ze ksiazka serwisowa jest falszywa (kilka pieczatek dobitych falszywych) stwierdzil ze jak cos to moze oddac kase. A auto fajne wiec zostawiam sobie. po wizycie w ASO bledow na kompie nie ma, amorki 84%, hamulce zylety, podloga cala nieruszana, blacharka nieruszana, zaden element nie odkrecany sprawdzalem 2h kazda srubke od nadkoli itd. Bump: chętniej znalazłbym kontakt do poprzedniego właściciela ;-) samochód jak do tej pory, po wizycie na stacji diagnostycznej, po trzepakach, po ścieżce diagnostycznej w ASO Ford, po odczycie komputera, po ustawieniu zbieżności, wydaje się być w super stanie, oprócz lekko gwiżdżącej turbiny, ale we wtorek już mam termin w Turbo RKF we Wrocławiu (polecany turbiniarz), więc nawet z regenerowaną turbiną autko jest super. Ale nie dałem mało za samochód, z opłatami, plus nowe opony, przeglądy itd wyjdzie około 28 tys - focus po lifcie 2008, kombi, 1,6 tdci, xenon + nawi. |
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
Umowę i tak masz lipną, i zapewne z kimś kogo nazwisko nie widnieje w Briefie?? Ludzie nadal lubią takie kwiatki :)
|
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
dlaczego? wiadomo że umowa lipna ale dane wszystkie się zgadzają z briefu.
|
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
Ale umowa lipna....
No to daj handlarzowi upowaznienie i niech pozalatwia za Ciebie rejestracje. Skoro on w konia Cie zrobil, to niech troche sie "zrewanzuje" |
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
dlaczego uważasz że ktokolwiek mnie zrobił w konia?
znalazłem już firmę która zajmuje się rejestrowaniem profesjonalnie. za 300zł załatwiają wszystko, dałem brief, umowę kupna-sprzedaży, przegląd polski (dopiero podana przez nich stacja diagn. zrobiła przegląd bez tłumaczenia dokumentów). We wtorek będę miał polskie tablice. profeska ;-) |
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
Wiesz, jeżeli dla Ciebie auto ze sfałszowaną książką serwisową, lewą umową i niewłaściwymi blachami to nie jest robienie w konia to widać mamy inne światopglądy.
Oczywiście nie zamierzam Cię krytykować, każdy robi to co chce, ale dla mnie coś takiego byłoby nie do zaakceptowania. A co do profeski... Fakt, w robieniu wałów. Niemniej jednak życzę aby auto się spisywało bez zarzutu bo na koniec to jest najważniejsze. |
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
Cytat:
Szerokości życzę. |
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
Ciekawe czy diagnosta wogóle widział to auto. Niestety coraz częściej takie praktyki są stosowane, stacji coraz więcej, handel samochodami trochę przymarł a żyć trzeba. To wychodzą klientowi na przeciw z ofertą, nawet stan techniczny ich nie interesuje. Paranoja
|
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
chyba się nie rozumiemy. jedyne co do tej pory jest nie tak, to fałszywe trzy pieczątku w książce serwisowej. pieczątki do 2010 roku i przebiegu 95 000 są prawdziwe, dzwoniłem do Niemiec i potwierdzili - jak również to samo odpisała firma leasingowa.
jestem w stanie handlarza zrozumieć - łatwiej mu sprzedać auto. wielu ludzi po gwarancji nie wbija już pieczątek do książki (znam takich wielu). przegląd zrobiłem osobiście, full legalnie. chodzi o to że dwie stacje (w tym okręgowa) odmówiła przeglądu z powodu niemieckiego briefu. nie mają do tego podstaw prawnych a mimo to odmawiają. dopiero stacja podana przez firmę (podali po prostu adres) zrobiła normalny przegląd. zrobiła tzn sprawdzili wszystko w aucie, trzepaki, spaliny, światła itd. dlaczego piszesz "lewa umowa"? skorzystałem z pracy handlarza, wyszukał samochód na mobile.de, pojechał tam lawetą i go przywiózł. dzięki temu nie muszę jechać 1000km. umowę dostałem podpisaną przez poprzedniego właściciela - Niemca. Moje dane zostały dopisane potem oczywiście. Co w tym złego? do tego nie uważam że ktokolwiek mnie zrobił w konia z tablicami rejestracyjnymi. Niby czemu? w Niemczech nie ma obowiązku oddawania tablic. Wykupienie tablic celnych na 5 dni to koszt 180 euro. wolę o tyle tańsze auto. Samochód przyjechał na lawecie a ja przez ten miesiąc wykupiłem OC i jeżdżę na tablicach niemieckich. a co do doszukiwania się wszędzie oszustów - oczywiście. ale dla mnie znaczenie ma to że byłem u handlarza dwa razy w domu, widziałem jego żonę, dziecko, także na pytanie o fałszywe wpisy w książce oczywiście wyparł się - ale jak mi się nie podoba to mogę auto zwrócić. Waszym podejściem, jeśli wszystko miałoby być IDEALNIE, to niestety ale zakup auta używanego w Polsce jest po prostu niemożliwy. Widziałem 9 samochodów, przejechałem 500km po dolnośląskim, wszystkie auta które były OK w papierach to były po prostu zużyte i z usterkami. A dodam że unikam "okazji" i sortowałem oferty z allegro cenami ale malejąco! |
Odp: Poruszanie się po Polsce na niemieckich tablicach
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Miało być jeszcze krótkie podsumowanie z mojej strony, ale w sumie nie mam zamiaru Cię uświadamiać, bo każdy robi tak, jak uważa. Na koniec życzę Ci 100-procentowego zadowolenia z auta i wielu tysięcy kilometrów pokonanych bez awarii w Focusie, który jest naprawdę wdzięcznym autem. |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 02:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Tłumaczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
części do Fordów - tarcze i klocki EBC
Regeneracja wtryskiwaczy - Regeneracja wtryskiwaczy benzynowych
Regeneracja turbosprężarek - Regeneracja czyszczenie filtrów DPF FAP
serwis komputerowy Białystok - naprawa laptopów
User Alert System provided by
Advanced User Tagging (Lite) -
vBulletin Mods & Addons Copyright © 2024 DragonByte Technologies Ltd.